Higuera

Jesienna tęsknota. XXXIII Niedziela Zwykła

XXXIII Niedziela Zwykła – B
Mk 13, 24-32

Jezus powróci.
Jego powrót owiany jest tajemnicą,
a tę aurę tajemniczości wzmacniają ewangeliczne obrazy
mówiące o okolicznościach Jego powrotu.
Te obrazy mogą wzbudzać zdziwienie, a nawet trwogę.
Jeśli przeczytamy cały trzynasty rozdział Ewangelii Marka,
mówiący o klęskach, katastrofach, wojnach,
fałszywych prorokach, zwodzicielach,
nienawiści, osądach i ucisku,
to może budzić się w nas uzasadniony niepokój.
A do tego, gdy dziś odczytujemy ten tekst, za oknem mamy jesień –
porę roku, która sama w sobie dla wielu jest powodem złego samopoczucia.
Wszystko to razem tworzy jakąś przytłaczającą, beznadziejną atmosferę.
I gdzieś w głębi odzywa się tęsknota za latem.

Piękna to tęsknota!
I bardzo trafna!
Bo Jezus dziś mówi,
że Jego przyjście będzie niczym lato,
czas, w którym wszystko jest pełne życia,
czas owocowania, wydawania plonów,
czas radości, zasłużonego odpoczynku.
Tak, wszystkie te „straszne”, niepokojące zjawiska muszą wcześniej nastąpić,
ale one nie są końcem, one są jedynie zapowiedzią końca.
A koniec będzie jak lato.

Potrzeba nam uważnej obserwacji
i właściwego odczytania tych znaków, tych zapowiedzi,
ale ostatecznie nie chodzi o skupianie się na nich.
Jak obserwacja drzew, roślin,
choćby tej figi, o której mówi Jezus,
prowadzi do wyciągnięcia wniosku o bliskości lata,
tak pełne ufności przyglądanie się tym – nawet strasznym – znakom czasu,
winno nas prowadzić do rozpoznania bliskości Jego przyjścia.
A dostrzeżenie ich powinno właściwie budzić w nas radość.
Bo tęsknota to oczekiwanie pełne radości,
czas pewnego braku,
po którym następuje jednak kumulacja radości ze spotkania.

Tak warto przeżywać jesienne tęsknoty!

Ks. Michał Łukasik – Centrum Formacji Misyjnej.

moneta

Bezużyteczność totalna. XXXIII Niedziela Zwykła

XXXIII Niedziela Zwykła – A
Mt 25, 14-30

Bezużyteczność.
Taki bezwzględny wyrok wydał pan na sługę,
który nie pomnożył powierzonych mu dóbr.

Nie pomogły tłumaczenia, usprawiedliwienia,
choć odwoływały się do PRAWDZIWYCH argumentów:
że pan jest twardy, że jest żądny zysku, że wzbudza lęk…

Te PRAWDZIWE argumenty nie mogły jednak wytłumaczyć
BEZCZYNNOŚCI i GŁUPICH DECYZJI sługi.
Głupich, bo oczywiste było,
że pan nie chciał jedynie przetrzymać majątku u swych sług,
ale chciał go dzięki ich staraniom POMNOŻYĆ.

Ten jeden tylko przetrzymał.
Oddał tyle, ile otrzymał.
Sługa BEZUŻYTECZNY.

***

Słowa „bezużyteczny” (gr. achreios)
Ewangelie używają tylko dwa razy
i – co ciekawe – w obu przypadkach w odniesieniu do sług…
W tym drugim przypadku (Łk 17, 10)
mowa jest o sługach bezużytecznych,
którzy jednak wykonują to, co powinni byli wykonać.

Sługa z Mateuszowej przypowieści o talentach
tego, co powinien, nie wykonał.
Sługa TOTALNIE BEZUŻYTECZNY.

***

Czy ja wykonuję wiernie, solidnie swoje zadania,
te najprostsze, codzienne?
Czy dobrze wykorzystuję czas i możliwości
POWIERZONE mi dla POMNAŻANIA DOBRA?
Czy może jest tak, że najwięcej wysiłków wkładam
w wynajdowanie nowych argumentów,
które – choć może całkiem mądre i PRAWDZIWE –
mają jedynie usprawiedliwić
moje GŁUPIE DECYZJE i BEZCZYNNOŚĆ?

Czy jestem sługą dobrym i wiernym,
czy też bezużytecznym?
A może TOTALNIE BEZUŻYTECZNYM?

Ks. Michał Łukasik – Centrum Formacji Misyjnej.

Stefan_Lochner_-_Last_Judgement_-_circa_1435

Największa ze wszystkich łask. XXXIII Niedziela Zwykła

XXXIII Niedziela Zwykła – C
Łk 21, 5-19

Raz po raz słyszymy kolejne zapowiedzi końca świata. Jak na nie reagować? Na pewno nie tak, jak Tesaloniczanie, o których możemy przeczytać w dzisiejszym II czytaniu. Słysząc o końcu świata porzucili pracę i z założonymi rękami czekali na paruzję (por. 2 Tes 3, 11‑12).

W zapowiedziach dotyczących bliskiego końca świata jest jednak sporo racji: koniec świata naprawdę jest tuż tuż. Dlatego, że końcem świata będzie dla Ciebie Twoja śmierć. „Śmierć kończy życie człowieka jako czas otwarty na przyjęcie lub odrzucenie łaski Bożej ukazanej w Chrystusie” (KKK 1021). To będzie koniec.

Już po śmierci nie będzie można wybrać, zmienić zdania. „Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie, albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba, albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki” (KKK 1022).

Dlatego też konieczna jest wytrwałość, dzięki której możliwe jest ostateczne wytrwanie w dobrym, w łasce uświęcającej. Św. Augustyn, a także inni liczni teologowie byli przekonani, że to wytrwanie do końca jest największą spośród wszystkich łask, które możemy otrzymać od Boga. Jest najważniejsza, ponieważ do jej istoty należy to, iż człowiek nią obdarzony z pewnością umrze w stanie przyjaźni z Bogiem, bez grzechu śmiertelnego i osiągnie zbawienie (por. św. Augustyn, De dono perseverantiae – O łasce wytrwania, 1). Kogo nasz Pan Jezus Chrystus nie zastanie w łasce uświęcającej w momencie śmierci, tego życie spłonie jako słoma (por. Ml 3, 19).

„Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie” (Łk 21, 19). Módl się często o tę największą ze wszystkich łask – łaskę wytrwania przy Chrystusie aż do końca; o dobrą śmierć, aby być na nią gotowym.

„Oto jestem, Panie. Dzień mój ma się ku końcowi. Jeżeli zrobiłem dziś coś dobrego, dziękuję Ci za to, Panie. Jeżeli zgrzeszyłem, Twoja miłość niech przebaczy mi moją ciągle powtarzającą się słabość. W tej ciszy nocnej, w której wyczuwam Ciebie – myślę o innej nocy, o tej, która nadejdzie, gdy oczy moje po raz ostami ujrzą światło ziemi. Śmierć nadejdzie tak samo, jak nadchodzi noc, równie nieunikniona i tak jak ona głęboka. Spraw, aby była najpiękniejszą z mych nocy. Zasypiając dzisiejszego wieczora, ofiaruję Ci duszę moją tak, jakby to była godzina mej śmierci. Ojcze, przyjmij mnie. Spraw, bym zasypiając spokojnie, nauczył się umierać” (R. Guardini).

ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego i MBNP w Tarnowie.