OIG4_processed

Motywacja do służby. XXIX Niedziela Zwykła

XXIX Niedziela Zwykła – B
Iz 53, 10-11; Mk 10, 35-45

Bardzo piękne pragnienie mieli Jakub i Jan,
gdy prosili Jezusa o miejsce po prawej i lewej Jego stronie w chwale.
To piękne pragnienie…
Ale wtedy, gdy o to prosili, kierowała nimi niestety zła intencja,
bo prosząc o pierwsze miejsca w niebie,
utożsamili je z większym zaszczytem i większą władzą.
Dlatego Jezus odpowiada im bardzo dosadnie: „Nie wiecie, o co prosicie”.

Ale okazuje się, że nie tylko tych dwóch miało taki pomysł.
Pozostali apostołowie, gdy usłyszeli ich rozmowę z Jezusem, oburzyli się.
Oburzyli się, bo też by chcieli zająć te pierwsze miejsca w niebie,
też by chcieli dostąpić zaszczytu i władzy.

Prawda jest taka,
że w każdym z nas w jakimś stopniu takie chęci się odzywają.

Dlatego tak ważne jest pouczenie Jezusa,
które skierował wtedy do swoich uczniów,
a dziś kieruje do nas wszystkich: władza to służba.
Tego Jezus naucza.
Ale nie tylko naucza: On sam JEST Sługą.

U Izajasza w tekście, który nazywamy „Czwartą Pieśnią o słudze Pańskim”,
a który jest proroctwem o męce Jezusa, jest On nazwany sługą.
Sam mówi o sobie, że nie przyszedł, aby Jemu służono, lecz aby służyć.
I daje tego piękny przykład podczas ostatniej wieczerzy.
Opisuje tą sytuację Święty Jan – ten sam,
który z Jakubem prosił o pierwsze miejsce w chwale.
Musiał bardzo mocno zapamiętać naukę Jezusa o służbie,
skoro później tak dokładnie, ze szczegółami opisał to, co się stało w wieczerniku.
Pisze, że Jezus obmył uczniom nogi.
Zachował się tak jak zgodnie ze zwyczajem zachowywał się podczas uczty sługa.
I powiedział, że to przykład tego, jak mają sobie wzajemnie usługiwać.
Ale chyba ważniejsze w tym miejscu jest to,
że nie tyle dał im przykład,
co dał im doświadczenie tego, że im usłużono.
On im usłużył.
I od tego momentu mają sobie służyć nie tyle dlatego,
że On im pokazał, jak to się robi,
ale dał im doświadczenie tego,
że ich Pan jest ich sługą.
A teraz to doświadczenie może być motywacją do tego,
by i oni stawali się sługami.

Chyba więc staje się jasne,
że szukając motywacji do tego, by postępować jak On,
nie należy jedynie skupiać się na Jego pouczeniu
– bardzo pięknym i ważnym oczywiście –
ale na doświadczeniu tego, że On nam usługuje.
W Eucharystii daje nam siebie, karmi nas sobą,
daje nam swoje życie, abyśmy mieli życie.
To w myśl słów z Ewangelii:
„Nie przyszedłem, aby mi służono, lecz aby służyć i dać swoje życie”.
Co robi podczas każdej spowiedzi?
Usprawiedliwia nas, bierze na siebie nasze grzechy.
To znowu w myśl słów z proroctwa Izajasza:
„Sprawiedliwy mój sługa usprawiedliwi wielu,
ich nieprawości On sam dźwigać będzie”.

Jeśli chcę zatem wziąć sobie do serca Jezusową naukę o władzy, która jest służbą,
muszę najpierw skonfrontować się z tymi doświadczeniami,
w których On mi służy.
Muszę odkryć na nowo i zachwycić się na nowo tym,
że w Eucharystii i w sakramencie pokuty spotykam się z Jezusem,
którego władza nade mną polega na tym, że On mi służy.

Motywacja do służby bliźnim
rodzi się z doświadczenia spotkania z Jezusem – Sługą.

Ks. Michał Łukasik – Centrum Formacji Misyjnej.

16.10.22fs

Modlitwa walczących. XXIX Niedziela Zwykła

XXIX Niedziela Zwykła – C
Wj 17, 8-13; Ps 121; Łk 18, 1-8

To, co narzuca się w pierwszej kolejności,
gdy słuchamy dziś Pana Boga
mówiącego do nas przez święte teksty Biblii,
to wezwanie do WYTRWAŁOŚCI na modlitwie.

O wytrwałej modlitwie mówi nam obraz Mojżesza
gorliwie wznoszącego wysoko ręce ku niebu
przez cały dzień, aż do zachodu słońca,
a tym bardziej przypowieść opowiedziana przez Jezusa,
o której sam Ewangelista Łukasz zaznaczył,
że jest o tym, by zawsze się modlić i nie ustawać.

Warto jednak zauważyć coś więcej…
Że dzisiejsze pouczenia dotyczące wytrwałej modlitwy
osadzone są w kontekście WALKI, OBRONY przed przeciwnikiem.

I Mojżesz wyciągał długo ręce ku niebu,
bo przyczyniało się to do przewagi
w WALCE jego ludu z przeciwnikiem – Amalekitami.
I Psalmista poucza o tym, że Pan jest pomocą,
że On czuwa i może UCHRONIĆ od zła wszelkiego.
I Jezus także łączy temat modlitwy
z obroną przed przeciwnikiem,
zapowiadając, że Bóg
tych, którzy dniem i nocą wołają do Niego,
prędko weźmie w OBRONĘ!

Widzę więc w tych Bożych pouczeniach
zaproszenie do wytrwałej, gorliwej modlitwy.
Ale z zaznaczeniem,
jaka ma być też TREŚĆ tej modlitwy.
I dobrze by było,
bym w końcu dał się przekonać,
że od wszystkich modlitw,
w których to ja próbuję przekonać Pana Boga
do moich planów i pomysłów
(a tak jest bardzo często w naszych modlitwach…),
ważniejsza jest taka modlitwa,
która jest wołaniem o pomoc w walce z przeciwnikiem,
o ochronę przed złem,
o obronę przed nieprzyjacielem – Szatanem,
bo walka z nim wciąż trwa!

Ks. Michał Łukasik – wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szymbarku.

modlitwa mężczyzna

Zachcianki. XXIX Niedziela Zwykła

XXIX Niedziela Zwykła – B
Mk 10, 35-45

Z pewnym politowaniem w pierwszym odruchu
wsłuchuję się w prośbę Jakuba i Jana
o najważniejsze miejscówki w Królestwie…

Z politowaniem,
bo te zachcianki świadczą poniekąd
o ich niewiedzy, pysze, egoizmie…
Jakby zupełnie nie rozumieli,
że wielki ma być sługą,
a pierwszy – niewolnikiem.

A może to politowanie trzeba zmienić w podziw,
podziw dla ich odwagi, prostoty i szczerości
w wyrażaniu swych pragnień wobec Nauczyciela.
Bo od tej odważnej, prostej szczerości
wyrażonej w ich niepoważnej prośbie,
zaczęła się poważna rozmowa…

Może być tak,
że – owszem – nie mam do Boga żadnych „głupich” próśb,
ale to dlatego, że po prostu od Niego niczego nie oczekuję
albo nie jestem do końca z Nim szczery
albo wcale z Nim nie rozmawiam…

Lepsza jest jednak ta odważna, prosta szczerość
w modlitewnym, wytrwałym dialogu z Jezusem,
nawet jeśli zaczyna się on
od moich przyziemnych, „głupich”, ludzkich
zachcianek

Ks. Michał Łukasik – wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szymbarku.