Eliasz i kapłani Baala

Kapłan na wygnaniu. XIX Niedziela Zwykła

XIX Niedziela Zwykła – B

Dochować wierności Panu w świecie zdominowanym przez kapłanów Baala. To cel naszego kapłańskiego życia.

Koszt jaki trzeba będzie ponieść może być bardzo bolesny – to życie na wygnaniu. Niekoniecznie tym fizycznym. Raczej życie na wygnaniu pośród obojętnego tłumu. Przecież coraz częściej tego wygnania doświadczamy.

Bardzo ważne, byśmy tej przytłaczającej rzeczywistości nie ulegli, byśmy się nie załamali, nie zgorzkniali. „Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie – wraz z wszelką złością” (Ef 4, 31) – zachęcał nas dziś św. Paweł.

Nie lękajmy się tej sytuacji, bo dobrze wiemy gdzie szukać pomocy. „Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi” (Ps 34, 5). Co więcej: zachowajmy radość i pogodę ducha: „Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, oblicza wasze nie zapłoną wstydem” (Ps 34, 5).

Niech codziennie sprawowana Najświętsza Ofiara i karmienie się chlebem z nieba umacnia nas w tej duchowej walce. „Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę” (Ps 34, 9).

Ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Św. Mikołaja Bpa w Bochni.

Piotr

Niebezpieczna pokusa. XIX Niedziela Zwykła

XIX Niedziela Zwykła – A
Mt 14, 22-33

Burze zdają się nasilać. Już nie tylko na zewnątrz Kościoła, ale przede wszystkim te w Jego wnętrzu. Łódź, którą płyniemy zdaje się trzeszczeć do granic wytrzymałości.

Są jednak burze jeszcze groźniejsze: burze w nas samych. Orygenes w ewangelicznej burzy upatrywał pokusy. Pisał: „Jeśli kiedyś znajdziemy się wystawieni na nieuniknione i nieubłagane pokusy, przypomnijmy sobie, że to Jezus kazał nam wsiadać do łodzi i chce, byśmy sami poprzedzali go w drodze na drugi brzeg”.

Pokusą, której nade wszystko winniśmy się wystrzegać, jest skupianie się na burzy. „Dopóki Piotr patrzył się w oczy Jezusa, dopóty szedł po wodzie. Ale kiedy jego wzrok przesunął się w stronę tego, co go mogło zastraszyć, zaczął iść na dno” (św. Jan Paweł II).

Choć żyjemy w czasach zamętu i burz, patrzmy nade wszystko w naszego Pana. On nie pozwoli nam zatonąć. „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, (…) nie dozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie”.

Ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego i MBNP w Tarnowie.

07.08.22

Kreatywna mniejszość. XIX Niedziela Zwykła

XIX Niedziela Zwykła – C
Łk 12, 32-48

Dwunasty rozdział Ewangelii według św. Łukasza, z którego pochodzi ta perykopa, zaczyna się tak: „Kiedy wielotysięczne tłumy zebrały się koło Niego (…) zaczął mówić najpierw do swoich uczniów” (w. 1). W ten sposób autor Ewangelii ukazuje kontrast między tłumem, a  małą grupką uczniów. Jezus chce im przekazać coś szczególnego; mówi: „Nie bój się mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.” Z tą obietnicą zwraca się Jezus do uczniów, ponieważ są oni czymś zaniepokojeni, a nawet czegoś się boją; może powodem jest ich mała liczba – wizualnie „giną” w tym ogromnym tłumie – albo ich troska o dobra materialne. Jezus zapewnia ich o upodobaniu Ojca w nich. Użyte tutaj określenie eudokia wyraża życzliwość Boga, który udziela swoich darów tym, których wybrał; obiecuje dać im królestwo – tym, którzy wyrzekli się wszystkiego i poszli za nim.

Patrząc na kryzys wiary, jaki doświadczamy od kilku dziesięcioleci, a szczególnie w ostatnich latach, siłą rzeczy nasuwa się refleksja oparta na tej Ewangelii, że ta „mała trzódka”, która jeszcze zachowała wiarę i pozostała wierna Kościołowi, wydaje się „ginąć” w tym zlaicyzowanym „tłumie”. Czy taki miałby być jej los? Przecież Bóg obiecuje jej królestwo. Na krótko przed wyborem kard. Józefa  Ratzingera na papieża odbyła się słynna jego rozmowa z Marcello Perą, przewodniczącym Włoskiego Parlamentu, na temat stanu wiary w obecnej, gwałtownej dechrystianizacji Europy i dyktatury antykościelnego relatywizmu. W tym dialogu pojawiło się pojęcie „kreatywnej mniejszości”. Termin ten staje się obecnie fundamentalnym pojęciem dla Kościoła i ukazuje on zarazem kierunek jego pracy. „Kreatywna mniejszość” – jak należy rozumieć to określenie? Chodzi o wykształcenie elity ludzi wierzących, elity katolickiej, pogłębionej intelektualnie i duchowo; chodzi o to, aby oni mieli odwagę spotkać się ze zlaicyzowanym światem i powiedzieć: tak, ja wierzę, bo…; tak, ja się modlę, bo…; tak, ja chodzę do kościoła, bo…; krótko: chodzi o świadectwo! W tym celu prowadzone są dni skupienia, rekolekcje, różne formy dokształcania, np. w tarnowskiej diecezji powstała Szkoła Parafialnej Aktywności, przygotowującą katechistów, którzy będą się angażować w duszpasterstwie.

Owe kreatywne mniejszości, mówiąc językiem dzisiejszej Ewangelii, „małe trzódki”, potrzebują w ich powstawaniu i rozwoju duchowego towarzyszenia ze strony na, kapłanów, aby potrafiły odczuć owo ewangeliczne „upodobanie Ojca”. Wiemy dobrze, że duchowe towarzyszenie wiernym wymaga poddania się samemu prowadzeniu przez Mistrza Jezusa Chrystusa, abyśmy czynili to nie własną, ale Jego mocą. Wyraźnie o tym mówi Jan Paweł II w książce „Pamięć i tożsamość”: „Ja żyję w stałej świadomości, że w tym wszystkim, co mówię i czynię, wypełniając moje powołanie i posłanie, dokonuje się coś, co nie jest moją własną inicjatywą”.

Rozważę, czy ja rzeczywiście dostrzegam w moim kapłańskim życiu i w mojej posłudze owo  „coś”, czyli działanie i prowadzenie przez Jezusa Chrystusa?

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Prorok Eliasz na pustyni, Lauwers Coenraad

Konfesjonałowa powtórka. XIX Niedziela Zwykła

XIX Niedziela Zwykła – B
1 Krl 19, 4-8; J 6, 41-51

 

„Po co się spowiadać skoro ciągle mam te same grzechy?”

Któż z nas nie stawiał sobie takiego pytania? Można naprawdę się zniechęcić ciągle spowiadając się z tych samych grzechów i nie dostrzegając żadnej poprawy. Poszukajmy wskazówek do tej przybijającej nas sytuacji w dzisiejszej liturgii słowa, a zwłaszcza w pierwszym czytaniu.

Eliasz – prorok jak ogień – po wielkim zwycięstwie nad prorokami Baala musi uciekać przed chcącą się zemścić Izebel, która wspierała kult Baala. Udaje się na pustynię i usiadłszy pod jednym z janowców (rośliną trującą!) pragnie śmierci.

Eliasz nie dostrzega sensu swojego życia – podobnie jak my często nie dostrzegamy sensu w ciągłym spowiadaniu się z tych samych grzechów. Jakie wskazówki otrzymuje Eliasz (a tym samym jakie wskazówki i my otrzymujemy)?

Po pierwsze: łatwo pominąć to, dlaczego nastała zmiana w życiu Eliasza. Co się stało, że jednak wyszedł z tego poważnego kryzysu? Zaczął się modlić. W swojej beznadziejnej sytuacji – choć narzeka – to zwraca się z tym do Boga. „Wielki już czas, o Panie! Zabierz moje życie…” (1 Krl 19, 4). To pierwsza wskazówka w zniechęceniu przy ciągłym spowiadaniu się i braku owoców – zwróć się z tym do Boga, Jego proś o pomoc.

Drugą wskazówkę przekazuje nam anioł: „Wstań, jedz!”. Upadłeś? Wstań. Idź do spowiedzi świętej. I jedz – spożywaj Ciało Pańskie, które nie tylko pogłębia nasze zjednoczenie z Chrystusem i „w przedziwny sposób dokonuje w naszym życiu duchowym tego, czego pokarm materialny w życiu cielesnym” (KKK 1392), ale również oczyszcza nas z popełnionych grzechów lekkich i zachowuje nas od upadków w przyszłości (por. KKK 1393). Pięknie mówi o tym katechizm: „Ponieważ ciągle grzeszę, powinienem zawsze mieć lekarstwo” (KKK 1393).

Warto również zauważyć, że Eliasz po pierwszym posileniu się znowu idzie spać. Trwa w depresyjnym stanie, ponieważ nie widzi celu. Dlatego za drugim razem anioł mówi mu: „Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga” (1 Krl 19, 7). „Długa droga” – to kolejna wskazówka dla nas. Wypracowanie cnót, dzięki którym będziemy w stanie wyplewić grzechy, z którymi ciągle się zmagamy, wymaga czasu i cierpliwości.

„Wstań i jedz!” (1 Krl 19, 5); „Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga” (1 Krl 19, 7). Korzystajmy z lekarstwa Komunii Świętej jak najczęściej. Wtedy będziemy mieli siły do tej długiej wędrówki. „Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb” (1 Krl 19, 8). A tam spotkał się z Bogiem – w szmerze łagodnego powiewu…

Ks. Krzysztof Iwanicki – neoprezbiter; wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego i MBNP w Tarnowie.