biblia

Adoracja – medytacja. 31 października 2021 r.

Uroczystość rocznicy poświęcenia kościoła własnego

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (J 4, 19-24):
19 Niewiasta samarytańska rzekła do Jezusa: «Panie, widzę, że jesteś prorokiem. 20 Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga». 21 Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. 22 Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. 23 Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. 24 Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie». 

Rozważam:
– Wsłucham się  w rozmowę Jezusa z niewiastą Samarytańską;
– Jezus mówi o oddawaniu czci Bogu „w Duchu i prawdzie”;
– czy ja tak się modlę?
– czy nie zwracam zbyt dużej uwagi na to, co zewnętrzne: miejsce, teksty, postawy, rytuały?
– prawdziwa modlitwa to modlitwa płynąca z serca
– wszystko inne jest drugorzędne;
– „Jezu, uwielbiam Ciebie całym moim sercem!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

 

biblia

Adoracja – medytacja. 24 października 2021 r.

XXX Niedziela Zwykła – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością… 

Czytam tekst (Mk 10, 46-52):
46 Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. 47 Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»48 Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» 49 Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go!» I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». 50 On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. 51 A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». 52 Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.

Rozważam:
– Jestem w tłumie otaczającym Jezusa i słyszę wołanie żebraka;
– „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną” – popatrzę na moje życie i na chwile, w których tak wołałem;
– czy doświadczyłem, że Jezus mnie usłyszał?
– na mojej drodze życia mogę codziennie spotkać Jezusa, ale moje uzdrowienie zależy od mojej wiary;
– gdyby Jezus teraz zapytał: „Co chcesz, abym ci uczynił?”, co odpowiedziałbym?
– „Jezusie, ulituj się nade mną!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

biblia

Adoracja – medytacja. 17 października 2021 r.

XXIX Niedziela Zwykła – B

 

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mk 10, 35-45):
35 Do Jezusa zbliżyli się synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: «Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy». 36 On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?» 37 Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twojej stronie». 38 Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» 39 Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. 40 Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których zostało przygotowane». 41 Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. 42 A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: «Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. 43 Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. 44 A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. 45 Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu». 

Rozważam:
– Prośba uczniów zapewne mnie zaskakuje;
– czy jednak nie zauważam u siebie skłonności do rządzenie innymi?
– popatrzę na moje życie: Jakie fakty świadczą o tym, że potrafię jednak służyć drugiemu człowiekowi lub jakiejś sprawie?
– czy teraz „daję moje życie” dla kogoś lub czegoś?
– „Jezu, ożyw we mnie ducha służby!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

biblia

Adoracja – medytacja. 10 października 2021 r.

XXVIII Niedziela Zwykła – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mk 10, 17-30):
17 Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» 18 Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. 19 Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». 20 On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». 21 Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. 23 Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego». 24 Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego . 25 Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego». 26 A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może się zbawić?» 27 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe». 28 Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą». 29 Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól 30 z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. 

Rozważam:
– Słucham rozmowy pewnego człowieka z Jezusem;
– wydawałoby się, że życie wieczne było dla niego najważniejsze;
– a jednak dla uzyskania go nie był w stanie oddać swego ziemskiego bogactwa;
– czy nie jest tak, że w mojej „pobożności” to, co posiadam i pragnę posiadać odgrywa dominującą rolę?
– czy nie przeważa w mojej modlitwie: „Daj, Panie”, zamiast: „Boże, bądź uwielbiony?”;
– „Jezu, moje największe dobro, bądź uwielbiony!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

adoracja

Wierność. XXVII Niedziela Zwykła

XXVII Niedziela Zwykła – B
Mk 10, 1-12

 „Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” (Mk 10,9).

Ta wypowiedź Jezusa dotyczy związku małżeńskiego; chodzi o wierność Bożemu prawu istniejącemu „od początku stworzenia”. Te słowa Jezusa można odnieść także do kapłaństwa. Przecież w chwili udzielania sakramentu święceń, Bóg przez Ducha Świętego „łączy” kapłana ze swoim Synem Jezusem Chrystusem. To „złączenie” jest tak wielkie i tak ważne, że człowiek, kapłan, nie powinien go zrywać; nie powinien „rozdzielać” siebie z Jezusem Chrystusem, Najwyższym Kapłanem, który włączył go w swoje kapłaństwo.

Bolesnym doświadczeniem dla nas jest zawsze wiadomość, że znany nam młody kapłan dokonał owego „roz(od)dzielenia” od Jezusa Chrystusa; odszedł z kapłaństwa. Nie był w stanie dochować wierności swojemu Mistrzowi. Jak to się dzieje, że owa wyjątkowa, sakramentalna łączność zostaje zerwana? Może dokonuje się to tak:

– Jedna, druga, może i trzecia parafia… młody ksiądz nie może „dogadać się” z proboszczami i myśli… „skoro jest tak, to czy ja nie pomyliłem się z powołaniem?”

– jedna szkoła, druga szkoła… częste problemy z uczniami, a może i z dyrekcją… budzi się niepokój – „ja chyba nie nadaję się na katechetę”.

– po całym intensywnym dniu wraca kapłan do mieszkania… chciałby z kimś porozmawiać… chciałby się nawet wyżalić… zastanawia się – „skoro nie umiem być samotnym, to czy kapłaństwo jest rzeczywiście dla mnie?”

No i młody kapłan decyduje się na ucieczkę ze świata, który staje mu się coraz bardziej obcy.

Wyżej wymienione trudności w życiu kapłańskim nie są czymś szczególnym; bardzo wielu kapłanów z nimi się zmaga i daje sobie radę. Niektórzy jednak odchodzą. Dlaczego nie dochowali wierności sakramentalnemu „złączeniu” z Jezusem Chrystusem? Czego im zabrakło?

Zasadnicza przyczyna owego „roz(od)dzielenia” się od Jezusa Chrystusa jest brak modlitwy, brak osobistego sam na sam ze swoim Mistrzem. Kapłan, który codziennie wieczorem trwa na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem i oddaje miniony dzień, swoje myśli, pragnienia, tęsknoty, troski i upadki Bożemu Miłosierdziu, otrzymuje nieprawdopodobną siłę, aby dochować wierności powołaniu. Na pewno tak jest! Całe pokolenia kapłanów tak się modliły, tak żyły i dlatego były szczęśliwe.

„Gdy jako biskup, czy wcześniej po prostu jako współbrat, szukałem powodów, dla których początkowe powołanie, z jego zachwytem i nadziejami, stopniowo się rozpadło, zawsze okazywało się, że w pewnym momencie zabrakło cichej modlitwy – być może z czystej gorliwości o wszystko, co było do zrobienia. Ale teraz gorliwość się wyczerpała, ponieważ straciła swój wewnętrzny napęd (…). ‘Aby byli z Nim’ – owego ‘z Nim’ potrzeba nie tylko na pewien początkowy okres, aby móc potem z tego czerpać. To musi stanowić serce kapłańskiej posługi. Ale to trzeba wyćwiczyć, nauczyć się tego, by potem dojść do pewnej łatwości i oczywistości, które pozwolą temu przetrwać, także w trudnych chwilach” (J. Ratzinger, Opera omnia. Głosiciele słowa i słudzy waszej radości, s. 479n).

Ucieczka przed  kapłańskim trudem skazuje kapłana na życiową tragedię. Nie uda się mu już odzyskać chrześcijańskiej radości. O tym świadczą wypowiedzi byłych kapłanów. Szukanie szczęścia poza kapłaństwem – przy chwilowej nadziei na „lepsze” życie – jest samooszukiwaniem siebie. Jeden z moich kolegów, który odszedł z kapłaństwa, powiedział do mnie tak: „Wiesz, mam dobrą żonę, cudowne dzieci, ale gdy jestem razem z nimi na Mszy świętej, to ciągle czuję, że moje miejsce jest z drugiej strony ołtarza”.

„Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela”.

Wierność jest drogą do szczęścia – małżeńskiego i kapłańskiego!

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

 

biblia

Adoracja – medytacja. 3 października 2021 r.

XXVII Niedziela Zwykła – B

 Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mk 10, 2-16):
Przystąpili do Jezusa faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. 3 odpowiadając zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?» 4 Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić». 5 Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. 6 Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: 7 dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę8 i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. 9 Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!» 10 W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. 11 Powiedział im: «Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. 12 I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo». 13 Przynosili Mu
również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. 14 A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. 15 Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». 16 I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. 

Rozważam:
– „Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!” – czy przyjmuję w pełni te słowa Jezusa?;
– czy mam świadomość, że Kościół jest jedyną instytucją, która tak naprawdę broni nierozerwalności małżeństwa?
– czy w kontakcie z moim otoczeniem potrafię bronić tej nauki?
– czy jestem wierny mojemu powołaniu jako mąż, żona, siostra zakonna, kapłan?
– czy do tych, którzy pobłądzili i sprzeniewierzyli się swojemu powołaniu, odnoszę się z miłosierdziem?
– „Jezu, pragnę być wierny każdemu Twemu słowu!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

adoracja Tuchów

Adoracja – medytacja. 26 września 2021 r.

XXVI Niedziela Zwykła – B 

 

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mk 9, 38-43;45.47-48):
38 Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami». 39 Lecz Jezus odrzekł: «Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. 40 Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. 41 Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. 42 Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. 43 Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. 45 I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. 47 Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, 48 gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie.

Rozważam:
– Mocne słowa padają dziś z ust Jezusa: „kamień młyński”, „odetnij” rękę, nogę, „wyłup” oko;
– tak bardzo Jezus pragnie, abyśmy byli po prostu dobrymi ludźmi;
– czy dla mnie właśnie to jest priorytetem: być dobrym człowiekiem?
– czy nie dałem komuś zgorszenia? Jeśli tak, to czy to zło naprawiłem?
– czy walczę z pokusą do złego od pierwszego momentu jej powstania?
– „Jezu, na Twój wzór pragnę być dobrym człowiekiem!”

 Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

adoracja Tuchów

Adoracja – medytacja. 19 września 2021 r.

XXV Niedziela Zwykła – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością… 

Czytam tekst  (Mk 9, 30-37):
30 Jezus i Jego uczniowie podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. 31 Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie». 32 Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. 33 Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» 34 Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. 35 On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!». 36 Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: 37 «Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał». 

Rozważam:
– Dziwię się, że uczniowie rozmawiają o swojej ludzkiej wielkości;
– człowiek chce dominować nad człowiekiem – często tego doświadczam?;
– czy ja nie ulegam tej pokusie, temu idolowi współczesności?
– dlaczego jest mi tak trudno „być sługą” – jako ojciec, matka, syn, córka, siostra zakonna, kapłan?
– czy ja kiedykolwiek potrafiłem zaakceptować sytuację, w której byłbym „ostatnim ze wszystkich”?
– „Jezu, pragnę w pokorze iść za Tobą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

adoracja Tuchów

Adoracja – medytacja. 12 września 2021 r.

XXIV Niedziela Zwykła – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mk 8, 27-35):
27 Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?» 28 Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków». 29 On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz». 30 Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. 31 I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. 32 A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. 33 Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie». 34 Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 35 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.

Rozważam:
– Wsłucham się w rozmowę Jezusa z Piotrem;
– Piotr składa wyznanie wiary w Jezusa, ale nie chce przyjąć prawdy o Jego cierpieniu;
– łatwo jest wyznawać wiarę, gdy w życiu dobrze się układa;
– wiara sprawdza się dopiero w doświadczeniu cierpienia – jest próbą;
– popatrzę na krzyże w moim dotychczasowym życiu – czym była dla mnie wiara?
– cierpienie bez Jezusa załamuje – cierpienie przyjęte z miłości do Niego, zbawia;
– „Jezu, z Tobą pragnę nieść mój życiowy krzyż!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

kapłan_słowo

Effatha. XXXII Niedziela Zwykła

XXIII Niedziela Zwykła – B
Mk 7, 31-37

Jezus kontynuuje swoją działalność poza granicami Izraela. Przemierza  region Dekapolu. Ludzie przyprowadzają do Niego głuchoniemego, prosząc go, aby na niego włożył ręce, co jest równoznaczne z oczekiwaniem jego uzdrowienia. Charakterystyczne są okoliczności tego czynu. Jezus „wziął go na bok osobno od tłumu”, a potem „spojrzawszy w niebo, westchnął”. Dopiero po tych czynnościach wypowiedział słowo: Effatha. Ta forma jest trybem rozkazującym od aramejskiego czasownika petah, tzn. „otworzyć”. A zatem Jezus rzekł do głuchoniemego: „otwórz się”. Uzdrowiony mógł normalnie słyszeć i prawidłowo mówić.

Czynności Jezusa mają charakter znaków sakramentalnych: otwierają uszy i rozwiązują język. Słowa i gesty Jezusa prowadzą o oczekiwanego uzdrowienia, ale nie same z siebie, lecz dlatego, że Jezus czyni to w zjednoczeniu ze swoim Ojcem, czego znakiem był Jego wzrok wzniesiony do nieba. Dziś przez Ducha Świętego prowadzi Jezus w Kościele dzieło uzdrowienia i zbawienia.

W roku 2012 diecezja koszalińsko-kołobrzeska przeżywała rekolekcje z okazji 40 rocznicy jej powstania. Jej obchodom nadawali ton charyzmatyczni misjonarze z Brazylii. Biskup Edward Dajczak, ordynariusz tej diecezji, dał takie świadectwo: „Ojciec Antonello położył mi ręce na głowę i doświadczyłem spoczynku w Duchu Świętym. Poczułem ciepło, błogość i niezwykłą obecność Boga. Tak, mówię to głośno i tak chcę o tym mówić”. Przy tym wyraził przekonanie, że „Kościół musi odzyskać świeżość ducha”. Wszyscy kapłani byli zaproszeni do udziału w tych rekolekcjach, które odbywały się na stadionie. Biskup opowiadał, że „w jednym z dekanatów księża chórem potwierdzali, że w niedzielę zupełnie inaczej mówiło im się kazanie. Jeden z nich powiedział: ‘trzymam tę kartkę… aż wreszcie się zdenerwowałem. Co ja mówię. Wczoraj przeżyłem cuda, a ja tu coś z kartki czytam’. Odłożył kartkę i zobaczył, jak ludzie podnoszą głowy w kościele i zaczynają go uważniej słuchać. Inny ksiądz napisał mi tak: ‘w parafii, gdzie pracuję, powiedziano mi: ksiądz jest jakiś inny, ma takie żywe, płonące oczy.’ I kończy: ‘niech Ksiądz Biskup modli się, by mi nie przeszło’ (por. GN 22/2012)”.

Aby taka przemiana mogła się dokonać, konieczne jest owo ewangeliczne usunięcie się „na bok osobno od tłumu” (chociaż na rekolekcjach często ma to miejsce we wspólnocie) oraz „spojrzenie w niebo”, czyli osobiste, głębokie spotkanie z Jezusem w Duchu Świętym, w modlitewnej ciszy. Czy nie doświadczamy naszej „ślepoty i głuchoty” w konfrontacji z coraz bardziej laicyzującym się światem? W ciszy można słyszeć i widzieć coś, czego nie można usłyszeć i zobaczyć w żadnym innym miejscu i w żaden inny sposób.

Duch Święty pragnie także w moim życiu prowadzić swoje dzieło. Jakie dzieło? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno na moją miarę i to o wiele większą niż to mi się teraz wydaje. Muszę mu wreszcie tak naprawdę otworzyć moje serce, a On przyjdzie i obdarzy mnie swoim życiem w obfitości; życiem, którego dotychczas blokowała moja rutyna, moja powierzchowność, moja zgoda na przeciętność. Może dlatego duchowy potencjał mojego kapłaństwa jeszcze się nie wyzwolił – w pełni.

Effatha!

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.