Biblia (2)

Adoracja – medytacja. 13 lutego 2022 r.

VI  Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 6, 17.20-26):
17 Jezus zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; 20 A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
21 Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
22 Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: 23 cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
24 Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
25 Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
26 Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich
czynili fałszywym prorokom». 

Rozważam:
– Jestem w tłumie ludzi, którzy słuchają Jezusa;
– nauczanie Jezusa jest wyjątkowe: Jednych błogosławi, a innych przestrzega: „Biada wam…”
– zapewne znalazłbym się w pierwszej grupie, ale czy tak naprawdę?
– popatrzę na moje życie: Co muszę zmienić, aby rzeczywiście usłyszeć od Jezusa: „Błogosławieni…?
– podejmę konkretne postanowienie;
– „Jezu, przemień moje życie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

zachód słońca

Nie bój się. V Niedziela Zwykła

V Niedziela Zwykła – C
Łk 5, 1-11

Cudowny połów przedstawiony przez Łukasza w tej Ewangelii tworzy bezpośredni kontekst powołania Szymona, Jakuba i Jana. Dwie wypowiedzi Jezusa są tutaj kluczowe: „Wypłyń na głębię” oraz „Nie bój się”. Wezwanie Jezusa do ponownego wypłynięcia na połów wydaje się być oderwane od rzeczywistości; nie dawało ono nadziei na powodzenie. Przecież pracując całą noc uczniowie nic nie ułowili. Pomimo ludzkich wątpliwości co do sensowności podjęcia ponownie połowu, na słowo Jezusa czynią to.

Połów był obfity. Szymona i jego towarzyszy „w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali”. Na określenie słowa „zdumienie” użyty jest tutaj rzeczownik thambos, który wyraża podziw, zachwyt, czy też religijny lęk, w sytuacji, w której kończą się ludzkie możliwości i spodziewana jest ingerencja Boga. To wyjątkowe wydarzenie sprawiło, że Szymon Piotr upada Jezusowi do kolan i wyznaje swoją grzeszność. Uświadamia sobie, że ma do czynienia ze słowem samego Boga.

Użyty przez Szymona tytuł „Pan” wyraża – także w innych częściach tej Ewangelii – wielką godność Jezusa, równą godności samego Boga. Szymon Piotr czuje się niegodny tak bliskiej obecności Boga. Jezus kieruje do niego kolejne słowa: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił.” Zwrot „nie bój się” występuje dość często w Starym Testamencie i to wtedy, gdy trzeba kogoś podnieść na duchu w obliczu trudności, czy też niebezpieczeństw, wobec których człowiek jest bezradny. W taki właśnie sposób zwraca się Bóg do człowieka, powołując go do zadań, które po ludzku sądząc przekraczają jego możliwości.

To uspokajające zapewnienie Jezusa występuje wiele razy także w Nowym Testamencie miedzy innymi w opisie zapowiedzi narodzenia Jana Chrzciciela i w scenie Zwiastowania. W tekstach zawierających zwrot „nie bój się” Jezus występuje jako ten, kto ma władzę i autorytet. W rozważanej tutaj perykopie ewangelicznej Jego słowo „nie bój się” odnosi się nie tylko do lęku spowodowanego nadzwyczajnym połowem, ale przede wszystkim dotyczy ono przyszłych zadań Szymona Piotra i jego towarzyszy: „odtąd ludzi będziesz łowił”; a to w języku oryginalnym znaczy „odtąd będziesz chwytał ludzi”. Owo „chwytanie” dokonywać się będzie po to, aby ludzi ratować przed duchową śmiercią i zapewnić im zbawienie.

Jako kapłani doświadczamy dziś, że ideologie neomarksistowskie „łowią” ludzi, szczególnie młodych i prowadzą ich ku duchowej śmierci. W konfrontacji z procesem laicyzacji i ateizacji jesteśmy często bezradni; jakże często żadne nasze słowo nie dociera do tych ludzi. Mimo wielu wysiłków duszpasterskich nasze „połowy” są mizerne. Ogarnia nas niekiedy niechęcenie. W doświadczeniu ludzkiej ograniczoności trzeba nam na nowo wsłuchać się w słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Wypłyń na głębię”. Wiemy dobrze co trzeba zrobić: trzeba mieć czas przed Panem, wiele czasu, aby trwać przed Nim na modlitwie i chcieć słyszeć to Jego słowo. A także inne słowo Jezusa jest tu konieczne: „nie bój się” i pójdź za mną, tak jak uczniowie z tej Ewangelii, którzy „zostawili wszystko i poszli za Nim”; wstać z kolan i iść za Nim na nowo, i nieustannie – przyjdzie czas zdumienia na obfitością połowu.

Kardynał Josef Ratzinger w jednym ze swoich kazań mówił do kapłanów o odwadze wypłynięcia „na ocean powołania, do świata, który zamyka się przed Chrystusem” i podaje motywy tej odwagi: „W takiej wędrówce są godziny ciemności, lęku przed samym sobą, obawy przed wielkością tajemnicy, przed bezsilnością naszego działania. Ale jest też rozumienie tego, że moc Chrystusa jest większa niż nasza bezsilność, a Jego miłosierdzie większe niż nasza porażka. (…) w tej przygodzie ze słowem, w tym wyruszeniu ku temu, co wydaje się niemal absurdalne (…) Pan woła nas nowym imieniem, a my stale na nowo możemy uświadamiać sobie Jego wielkość” (J. Ratzinger, Opera Omnia XII, 663).

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Biblia (2)

Adoracja – medytacja. 6 lutego 2022 r.

V Niedziela Zwykła – C

 Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 5, 1-11):
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – 2 zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. 3 Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!».A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». 6 Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. 7 Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. 8 Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». 9 I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; 10 jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». 11 I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim. 

Rozważam:
-Jestem w tłumie ludzi, którzy cisną się, aby słuchać Jezusa;
– a czy ja „cisnę się”, aby słuchać Słowa Bożego, tzn. czy biorę często Pismo św. do ręki?
– Jezus zwraca się do Szymona Piotra: „Wypłyń na głębię…”;
– czy słyszę to wezwanie Jezusa, kierowane dziś do mnie?
– jak wygląda moje życie duchowe? Co świadczy o tym, że je pogłębiam? Co uczynię, aby ten proces nieustannie się dokonywał?
– „Jezu, wypełnij sobą moje serce!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

lektura Biblii

Adoracja – medytacja. 30 stycznia 2022 r.

IV Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 4, 21-30):
21 W Nazarecie w synagodze Jezus powiedział: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli». 22 A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?”. 23 Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum». 24 I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. 25 Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; 26 a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. 27 I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman». 28 Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. 29 Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. 30 On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się. 

Rozważam:
– Ta Ewangelia kontynuuje opowiadanie z poprzedniej niedzieli;
– Jezus przebywa wśród swoich rodaków, którzy słyszeli o jego cudach i czekali na nie;
– Jezus nie uczynił jednak w swoim mieście żadnego cudu. Dlaczego? Bo ludziom zabrakło wiary i … wyrzucili Go z miasta;
– zapewne i ja oczekuję, że Jezus spełni moje prośby. Czy jednak mam mocną wiarę?
– prawdziwa wiara nie polega na zaspokajaniu własnych pragnień, lecz na przyjęciu woli Boga, a ona jakże często różni się od mojej;
– „Jezu, przymnóż mi wiary!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

lektura Biblii

Adoracja – medytacja. 23 stycznia 2022 r.

IV Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 1, 14-21):
14 W owym czasie Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. 15 On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. 16 Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. 17 Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: 18 Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, 19 abym obwoływał rok łaski od Pana. 20 Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. 21 Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».

Rozważam:
– po poście na pustyni Jezus wraca do rodzinnego Nazaretu;
– patrzę na Jezusa nauczającego w synagodze;
– Jezus głosi dobrą nowinę ubogim, więźniom, niewidomym, uciśnionym i … także mnie!
– Jezus głosi wolność i daje światło – to dlaczego czasami czuję się zniewolony albo jakbym chodził w ciemnościach?
– Jezus przecież pragnie przemieniać moje życie;
– „Jezu, daj mi łaskę przyjęcia Twojej dobrej nowiny!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

lektura Biblii

Adoracja – medytacja. 16 stycznia 2022 r.

II Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst ( J 2, 1-12):
1 Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa.2 Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. 3 A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». 4 Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?»5 Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». 6 Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. 7 Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. 8 Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli. 9 A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego 10 i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». 11 Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. 12 Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni. 

Rozważam:
– Jestem na weselu w Kanie Galilejskiej. Wsłuchuję się w rozmowę Maryi z Jezusem;
– tam Jezus objawia po raz pierwszy swoją boską moc;
– „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” – Maryja była taka pewna, że Jezus spełni jej prośbę;
– Jezus mówi do mnie w głębi mojego serca – czy wsłuchuję się w Jego głos?
– „Maryjo, naucz mnie czynić to, co chce twój Syn!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej

lektura Biblii

Adoracja – medytacja. 9 stycznia 2021 r.

Niedziela Chrztu Pańskiego – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 3, 15-16.21-22):
15 Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, 16 on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. 21 Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo 22 i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».  

Rozważam:
– Jestem z ludźmi nad rzeką Jordan i wsłuchuję się w ich rozmowę z Janem;
– to wydarzenie przypomina mi mój chrzest: gdzie go przyjąłem? kto mnie chrzcił? przywołam z wdzięcznością w sercu moich chrzestnych;
– przecież wtedy powiedział Bóg także do mnie: „Tyś jest moje dziecko umiłowane”;
-czy tu i teraz czuję miłość Boga do mnie – nawet przez krzyż?
– „Boże, dziękuję Ci za Twoje życie w moim sercu!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

 

biblia-swiatlo

Słowo Boga. II Niedziela po Narodzeniu Pańskim

II Niedziela po Narodzeniu Pańskim – C
J 1, 1-18

Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga
i Bogiem było Słowo

„Na początku” – tak zaczyna się opis stworzenia świata (Rdz 1,1-5). Zaczęło się też od słowa, bo „Bóg rzekł: ‘Niech się stanie…’. Tutaj św. Jan nazywa Boga Słowem. Słowo jest tożsamością Boga. Słowo nie jest Jego właściwością, lecz jest samym Bogiem. Słowo i Bóg to to samo – to jedność.

Ono było na początku u Boga

Zanim Słowo zacznie coś sprawiać, Ono już jest w Bogu, od początku, od zawsze.

Wszystko przez Nie się stało

Słowo przez które „wszystko” się dokonuje, jest wyrazem Boga objawiającego się światu i człowiekowi. Ono jest mową Boga, przez którą Bóg jest obecny w świecie i w sercu człowieka.

Bóg skierował do mnie swoje słowo, powołując mnie do istnienia. Obdarzył mnie darami ciała, intelektu i ducha. To Bóg sam przez swoje słowo powołał mnie do kapłaństwa i wezwał mnie do nieustannego duchowego rozwoju, abym postępował na drodze świętości.

W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła

Bóg podzielił się ze mną swoim życiem. Ono nie jest moją własnością; ono jest darem, ono jest cząstką samego Boga. Boże życie zostało mi dane i zarazem zadane, aby go pielęgnować w sercu i rozwijać. I to z serca ma wzrastać to słowo, do którego głoszenia jestem wezwany. To słowo, które wyrasta z mojego życia „w Nim”, ma stawać się „światłością ludzi” i rozjaśniać „ciemności” tworzone dziś – niestety tak często – przez słowo kłamliwe, słowo oszczercze, a nawet przez słowo pełne nienawiści. Najpierw muszę mieć życie w sobie, w moim sercu, aby potem nieść je innym.

Ewa Szelburg-Zarembina w powieści Zakochany w miłości, o głoszeniu słowa Bożego przez św. Franciszka z Asyżu pisze tak: „Ma pożar w sercu – więc płomienie w ustach! Jego mowa rozgrzewa oziębłych, zapala obojętnych. Słowa nieuczone, słowa proste, w których udaje mu się zamknąć treść znaną wszystkim chrześcijanom, ale przez niego na nowo im odkrytą. W jego ustach te słowa mają na nowo siłę promieni wiosennego słońca: budzą.”

„Są jedne słowa, co jak liście lecą,
Są drugie słowa, co jak gwiazdy świecą;
Te duch, a tamte czas nawiewa”.
(C. K. Norwid, Salem)

Kiedy – i jak – „nawiewam” moje słowa „duchem”?

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

architecture-2934246_1920

Adoracja – medytacja. 2 stycznia 2022 r.

II Niedziela po Narodzeniu Pańskim – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 1, 1- 14):
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. 2 Ono było na początku u Boga. 3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. 4 W Nim było życie 3, a życie było światłością ludzi, 5 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. 6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. 7 Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. 8 Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. 9 Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. 10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. 11 Przyszło do swojej własności,  a swoi Go nie przyjęli. 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. 14 A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.   

Rozważam:
– Jan Ewangelista mówi o Słowie Bożym, którym jest Syn Boży, Jezus Chrystus;
– „Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” – bolesne doświadczenie!
– przeżyłem w Boże Narodzenie kolejną pamiątkę przyjścia Zbawiciela na świat; czy tak naprawdę przyjąłem Go do mojego serca?
– a czy w tych dniach po Świętach moje myśli, uczucia i pragnienia „biegną” do Niego?
– czy dokonuje się we mnie, w czasie każdej Mszy św.,  nowe „narodzenie” Jezusa w moim sercu?
– „Jezu, napełniaj sobą moje serce!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

architecture-2934246_1920

Adoracja – medytacja. 26 grudnia 2021 r.

Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 2, 41-52):
41 Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. 42 Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. 43 Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. 44 Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. 45 Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. 46 Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. 47 Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. 48 Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». 49 Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» 50 Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. 51 Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. 52 Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Rozważam:
– Jestem blisko zatroskanych Rodziców, Maryi i Józefa, szukających zaginionego Jezusa;
– „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca?” – te słowa Jezusa są kluczowe w tej Ewangelii. Jego Rodzice ich nie zrozumieli;
– „być w tym, co należy do … Ojca” – to jest powołanie dla każdego z nas;
– a jak jest w moim życiu? Czy ktoś mi bardzo bliski nie jest ważniejszy od mego Boga Ojca?
– „Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu” – według tej zasady uporządkuję moje odniesienie się do ludzi i spraw;
– „Boże Ojcze, bądź uwielbiony w Twoim Synu, Jezusie Chrystusie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.