31.10.22fs

Adoracja – medytacja. 20 listopada 2022 r.

 Niedziela Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 23, 35-43):
35 Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym». 36 Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, 37 mówiąc: «Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie». 38 Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król Żydowski». 39 Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». 40 Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? 41 My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». 42 I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». 43 Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».  

Rozważam:
– Jezus na Golgocie wisi na krzyżu i kona, a „lud stał i patrzył”;
– patrzę teraz na Hostię, a przez Nią „widzę” to, co się dzieje na Golgocie – czy ta scena przechodzi przez moje serce? Co teraz odczuwam?
– każdy mój grzech „urąga” Jezusowi na krzyżu;
– czy po popełnieniu grzechu ufam, że Jego miłosierdzie jest bez granic?
– „Jezu, wspomnij na mnie w chwili pokusy do złego!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

31.10.22fs

Adoracja – medytacja. 13 grudnia 2022 r.

XXXIII Niedziela zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (21, 5-19):
5 Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: 6 «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». 7 Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?»  8 Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: “Ja jestem” oraz: “Nadszedł czas”. Nie chodźcie za nimi! 9 I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec». 10 Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. 11 Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. 12 Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. 13 Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. 14 Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. 15 Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. 16 A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. 17 I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. 18 Ale włos z głowy wam nie zginie. 19 Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie.

Rozważam:
– Świątynia „przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami” zostanie zburzona – tak zapowiada Jezus;
– uczniowie, dla których ta świątynia była fundamentem i znakiem wiary, przeżyli zapewne szok;
– czego uczy nas Jezus? – aby nie opierać wiary na tym, co zewnętrzne, co materialne;
– zniszczona świątynia jest też symbolem prześladowania wiary;
– czy ja cierpiałem z powodu wiary? Jaką przyjąłem wtedy postawę?
– „Jezu, pragnę zawsze być Tobie wierny!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

5.11.22fs

„W nieba łonie trwam”. XXXII Niedziela Zwykła

XXXII Niedziela Zwykła – C
Łk 20, 27-38

Rozmowa Jezusa z saduceuszami przedstawiona przez Łukasza w dzisiejszej Ewangelii, skłania nas do rozważania o życiu nadprzyrodzonym. Saduceusze nie wierzyli w niego i oczywiście także w zmartwychwstanie umarłych. Uważali oni, że Bóg nie ma wpływu na życie człowieka i na losy świata. Dobro i zło, szczęście i nieszczęście, zależą od wolnej woli człowieka. Saduceusze nie oczekiwali także  na przyjście Mesjasza. Skrupulatne przestrzeganie żydowskiego Prawa i kolaboracja z Rzymianami, zapewniały im dostatnie i wygodne życie. Pytanie, które saduceusze stawiają Jezusowi nie jest znakiem poszukiwania przez nich prawdy, lecz, powołując się na prawo lewiratu, chcą wyśmiać naukę o życiu wiecznym.

Według przeprowadzonych w ostatnich latach badań nad religijnością Polaków, zaledwie niecałe dwie trzecie wierzy w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i w życie wieczne; pozostali to „niewierzący” katolicy? Jako kapłan żyję wśród nich. Jak więc przejawia się prawda o życiu wiecznym i o obecności nadprzyrodzoności w moim życiu? Kardynał Józef Ratzinger w kazaniu wygłoszonym z okazji jubileuszu kapłańskiego mówił: „Tak wielu chciałby zredukować chrześcijaństwo do nowej struktury społecznej i nowych porządków politycznych; jest tak wielu, dla których wiara rozmywa się, tworząc zlepek socjologii, ekonomii i polityki. Wtedy z założenia mienie i nowy porządek posiadania byłyby właściwym odkupieniem człowieka, świat mógłby i musiałby być odkupiony przez struktury posiadania, ponieważ ostatecznie nic innego by nie pozostało i o nic innego w życiu człowieka już by nie chodziło, lecz tylko o to.” Kontynuując tę myśl Ratzinger podkreśla ważny aspekt aktywności kapłańskiej, czyli „odwagę i siłę sprzeciwiania się fałszywemu duchowi” tego świata  (J. Ratzinger, Opera omnia XII, 681-682).

Warto tutaj przytoczyć wypowiedź pewnego ojca rodziny; po pewnym czasie od głębokiego przeżycia rekolekcji upewniał się: „Proszę księdza, czy to prawda, że gdy człowiek zbliży się do Boga, to wtedy to, co ziemskie i materialne traci na znaczeniu?” Kapłan, z którym rozmawiał, był zaskoczony tym pytaniem.

Jak ma się wypowiedź tego człowieka do, np. mojego zamiaru unowocześnienia wyposażenia mieszkania, zakupu nowego samochodu, czy nawet telewizora? – i to wtedy, gdy takiej konieczności jeszcze nie ma?
Czy przewija się przez moje życie, od czasu do czasu uświadamiana, nutka nadprzyrodzoności?
Czy mój wzrok – szczególnie ten duchowy – kieruję się ku niebu, odświeżając moją tęsknotę za pełnym zjednoczeniem z Bogiem?

„Nad stanami jest stanów – stan,
Jako wieża nad płaskie domy
Stercząca w chmury…
(…)
Przecież ja – aż w nieba łonie trwam,
Gdy ono duszę mą porywa,
Jak piramidę!”
C. K. Norwid, Pielgrzym

Czy rzeczywiście ja, kapłan, „w nieba łonie trwam”?

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

31.10.22fs

Adoracja – medytacja. 6 listopada 2022 r.

XXXII Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 20, 27-38):
27 Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go 28 w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. 29 Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. 30 Wziął ją drugi, 31 a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. 32 W końcu umarła ta kobieta. 33 Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę». 34 Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. 36 Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. 37 A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa “O krzaku”, gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. 38 Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».

Rozważam:
– Wsłuchuję się w rozmowę Jezusa z faryzeuszami, którzy twierdzili, że nie ma zmartwychwstania;
– czy można wierzyć w Boga, a nie wierzyć w zmartwychwstanie?
– co odczuwam, gdy myślę o spotkaniu z Bogiem w wieczności?
– wielu mówi o niebie w żartach – jak ja to odbieram?
– szczęście w niebie polega na życiu w bliskości Boga – jest ono dla nas teraz niewyobrażalne;
– „Boże, napełnij moje serce Twoim życiem!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

31.10.22fs

Adoracja – medytacja. 1 listopada 2022 r.

Uroczystość Wszystkich Świętych

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mt 5, 1-12):
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. 2 Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: «Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 4 Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
5 Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. 6 Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. 7 Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. 8 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. 9 Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 
12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami». 

Rozważam:
– Jestem z Jezusem na wzgórzu wśród ludzi słuchających Jego nauczania;
– jak wygląda moje słuchanie Jezusa w ciągu dnia?
– Jezus mówi do mnie: „Błogosławiony/a” – to tak jakby nie tylko mnie zapraszał, ale wierzył, że tak potrafię żyć;
– które z błogosławieństw jest najbliższe memu sercu, a które trudno mi przyjąć?
– a może uważam, że wg ośmiu błogosławieństw nie da się żyć we współczesnym świecie? Czy próbowałem?
– „Jezu, prowadź mnie drogą Twoich błogosławieństw!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

biblia

Adoracja – medytacja. 30 października 2022 r.

XXXI Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością… 

Czytam tekst (Łk 19, 1-10):
1 Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. 2 A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. 3 Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. 4 Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. 5 Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». 6 Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. 7 A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». 8 Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». 9 Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. 10 Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło».   

Rozważam:
– Idę razem z Jezusem i uczniami przez miasto i widzę…;
– dlaczego Jezus zatrzymał się przed drzewem, na którym siedział Zacheusz?
– dlaczego Zacheusz doświadczył daru obecności Jezusa w jego domu?
– dlaczego Zacheusza spotkała łaska nawrócenia?
– czy moje praktyki religijne wynikają z głębokiego pragnienia spotkania się z Jezusem?
– „Jezu, pozostań w domu mojego serca!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

biblia

Adoracja – medytacja. 23 października 2022 r.

XXX Niedziela Zwykła – C 

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 18, 9-14):
9 Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: “Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. 13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: “Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».  

Rozważam:
– Wsłucham się uważnie w przesłanie tej przypowieści;
– kim jestem w niej, czyli w życiu – celnikiem, a może jednak faryzeuszem?
– spełniam praktyki religijne – z obowiązku, czy z przekonania?
– czy one tak naprawdę przechodzą przez moje serce?
– czy z nich wyrasta spojrzenie na siebie w prawdzie?
– czy z nich rodzi się moja miłość do bliźnich?
– „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

16.10.22fs

Modlitwa walczących. XXIX Niedziela Zwykła

XXIX Niedziela Zwykła – C
Wj 17, 8-13; Ps 121; Łk 18, 1-8

To, co narzuca się w pierwszej kolejności,
gdy słuchamy dziś Pana Boga
mówiącego do nas przez święte teksty Biblii,
to wezwanie do WYTRWAŁOŚCI na modlitwie.

O wytrwałej modlitwie mówi nam obraz Mojżesza
gorliwie wznoszącego wysoko ręce ku niebu
przez cały dzień, aż do zachodu słońca,
a tym bardziej przypowieść opowiedziana przez Jezusa,
o której sam Ewangelista Łukasz zaznaczył,
że jest o tym, by zawsze się modlić i nie ustawać.

Warto jednak zauważyć coś więcej…
Że dzisiejsze pouczenia dotyczące wytrwałej modlitwy
osadzone są w kontekście WALKI, OBRONY przed przeciwnikiem.

I Mojżesz wyciągał długo ręce ku niebu,
bo przyczyniało się to do przewagi
w WALCE jego ludu z przeciwnikiem – Amalekitami.
I Psalmista poucza o tym, że Pan jest pomocą,
że On czuwa i może UCHRONIĆ od zła wszelkiego.
I Jezus także łączy temat modlitwy
z obroną przed przeciwnikiem,
zapowiadając, że Bóg
tych, którzy dniem i nocą wołają do Niego,
prędko weźmie w OBRONĘ!

Widzę więc w tych Bożych pouczeniach
zaproszenie do wytrwałej, gorliwej modlitwy.
Ale z zaznaczeniem,
jaka ma być też TREŚĆ tej modlitwy.
I dobrze by było,
bym w końcu dał się przekonać,
że od wszystkich modlitw,
w których to ja próbuję przekonać Pana Boga
do moich planów i pomysłów
(a tak jest bardzo często w naszych modlitwach…),
ważniejsza jest taka modlitwa,
która jest wołaniem o pomoc w walce z przeciwnikiem,
o ochronę przed złem,
o obronę przed nieprzyjacielem – Szatanem,
bo walka z nim wciąż trwa!

Ks. Michał Łukasik – wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szymbarku.

biblia

Adoracja – medytacja. 16 października 2022 r.

XXIX Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 18, 1-8):
1 Jezus opowiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: 2 «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. 3 W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: “Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” 4 Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: “Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, 5 to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”». 6 I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. 7 A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»  

Rozważam:
– Jezus mówi w tej przypowieści jak należy się modlić;
– „zawsze” trzeba się modlić, a więc w każdej życiowej sytuacji;
– nigdy „nie ustawać”, tzn. nie zniechęcać się, gdy nie widać owoców modlitwy;
– „dniem i nocą” trzeba wołać do Boga – tak można się modlić aktami strzelistymi;
– powstaje jednak jedno istotne pytanie: Czy moja modlitwa wypływa z głębokiej wiary? Czy nie jest tylko modlitwą ust?
– „Jezu, przymnóż mi wiary!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

biblia

Adoracja – medytacja. 9 października 2022 r.

XXVIII Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 17, 11-19):
11 Zmierzając do Jerozolimy Jezus przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. 12 Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka 13 i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» 14 Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. 15 Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, 16 upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. 17 Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? 18 Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec». 19 Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła

Rozważam:
– Wyobrażam sobie spotkanie Jezusa z trędowatymi;
– wołają: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami”;
– zostali oczyszczeni, ale tylko jeden „wrócił chwaląc Boga”;
– ileż razy Bóg uzdrowił mnie lub trudną sytuację, w której się znajdowałem!
– czy pamiętam o tych momentach i czy uwielbiam Boga nieustannie?
– „Jezu, bądź uwielbiony za wszystkie Twoje dary!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.