altar

Adoracja – medytacja. 19 marca 2023 r.

IV Niedziela Wielkiego Postu – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (9, 1.6-9.13-17.34-38):
1 Jezus przechodząc ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia, 6 splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, 7 i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloe» – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc. 8 A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: «Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?» 9 Jedni twierdzili: «Tak, to jest ten», a inni przeczyli: «Nie, jest tylko do tamtego podobny». On zaś mówił: «To ja jestem». 13 Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. 14 A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. 15 I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę». 16 Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstało wśród nich rozdwojenie. 17 Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To prorok». 34 Na to dali mu taką odpowiedź: «Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać?» I precz go wyrzucili. 35 Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» 36 On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» 37 Rzekł do niego Jezus: «Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». 38 On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon.

Rozważam:
– Bogata jest historia uzdrowienia niewidomego; prześledzę jej etapy;
– człowiek niewidomy od urodzenia nagle zobaczył świat – było to doświadczenie dla mnie trudne do zrozumienia;
– a ja przecież zawsze widzę. Czy kiedykolwiek dziękowałem Bogu za ten dar?
– jest jeszcze inne, głębsze widzenie rzeczywistości, widzenie sercem, które daje głęboka wiara – tego zabrakło faryzeuszom;
– „Jezu, otwórz mi oczy wiary!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

altar

Adoracja – medytacja. 12 marca 2023 r.

 III Niedziela Wielkiego Postu – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 4, 5-15.19b-26.39a.40-42):
Jezus przybył więc do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliżu pola, które [niegdyś] dał Jakub synowi swemu, Józefowi. 6 Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny. 7 Nadeszła [tam] kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» 8 Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia żywności. 9 Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem. 10 Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: “Daj Mi się napić” – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej». 11 Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? 12 Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie i jego bydło?» 13 W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. 14 Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu». 15 Rzekła do Niego kobieta: «Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».  «Panie, widzę, że jesteś prorokiem. 20 Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga”. 21 Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. 22 Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. 23 Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. 24 Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie». 25 Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko». 26 Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię». 39 Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam». 40 Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Pozostał tam zatem dwa dni. 41 I o wiele więcej ich uwierzyło na Jego słowo, 42 a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata»

Rozważam:
– Wsłucham się w rozmowę Jezusa z Samarytanką;
– kobieta ma otwarte serce. Jezus odsłania prawdę o jej życiu i proponuje jej wodę życia;
– Jezus przychodzi teraz do mnie; jeśli się otworzę, powie mi prawdę o mnie;
– czy rozmawiam z Jezusem sam na sam? Czy potrafię Go słuchać?
– czy ja naprawdę pielęgnuję życie duchowe w moim sercu? Przecież na chrzcie otrzymałem jego zalążek – „wodę życia”;
– „Jezu, odnów we mnie pragnienie głębokiego życia z Tobą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

5.03.23fs

Dobrze, że tu jesteśmy. II Niedziela Wielkiego Postu

II Niedziela Wielkiego Postu – A
Mt 17, 1-9

„Panie, dobrze, że tu jesteśmy.” Tak reaguje apostoł Piotr, gdy zobaczył przemienionego Jezusa; proponuje nawet postawienie namiotów, aby to doświadczenie przedłużyć. Zatrzymajmy się w tym rozważaniu nad jego postawą i odnieśmy ją do naszego życia. W tym szczególnym momencie apostołowie zapadli w sen, a w tym czasie dzieje się tam coś wyjątkowego, coś bardzo ważnego – oto Mojżesz i Eliasz rozmawiają z Jezusem o „Jego odejściu”, a więc o Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu, czyli o tym, co fundamentalne dla przyjścia Jezusa na ten świat. Tymczasem Piotr ulega pokusie, aby „zatrzymać” swojego Mistrza w Jego obecnym stanie, czyli Jego przebywanie w chwale. W konsekwencji Jezus – pozostając w chwale – musiałby przerwać zaplanowane przez Ojca dzieło zbawienia. Ta prosta, niewinna, normalna – z ludzkiego punktu widzenia – prośba jest świadectwem, że Piotr w tym momencie myśli tylko o sobie i swoich przyjaciołach; nie pojmuje on jeszcze dzieła, które ma Jezus do dokonania. Drogę do zrozumienia misji Jezusa ukazuje Ojciec z nieba mówiąc: „To jest mój Syn umiłowany. Jego słuchajcie”. Słuchając ich Mistrza apostołowie poznają stopniowo Jego drogę i idą nią razem z Nim.

Dwie prawdy, ważne dla naszej kapłańskiej duchowości, możemy wyprowadzić z tego tekstu opisującego przemiennie Jezusa Chrystusa. Pierwsza z nich to wypowiedź Piotra: „Dobrze, że tu jesteśmy”; wyraża ona potrzebę trwania w  dobrym samopoczuciu doświadczając chwały Jezusa. Druga prawda zawarta jest w słowach Ojca wzywających do słuchania Jego Syna.

Zapewne jest mi dobrze, gdy odprawiam Mszę Świętą w wypełnionym i rozśpiewanym kościele, albo też gdy doświadczam bliskości Jezusa trwając przed Najświętszym Sakramentem lub gdy penitent wyraża mi wdzięczność za duchowe towarzyszenie mu. To są moje chwile „chwały”. A czy jest mi dobrze z Jezusem w chwilach krzyżowych, gdy np. odprawiam Mszę Świętą bez ministrantów i lektorów, a uczestniczy w niej kilka starszych osób?; gdy w rozmowie z rodzicami przed chrztem ich dziecka, widzę zanikającą ich wiarę?; gdy w czasie adoracji odczuwam pustkę?; gdy doświadczam niezrozumienia ze strony przełożonych, czy też nieuzasadnionej krytyki, a może nawet oszczerstw ze strony parafian?; gdy męczy mnie przewlekła choroba?; gdy nie znajduję pieniędzy na opłacenie ogrzewania kościoła?

„Dobrze, że tu jestem” – czy stać mnie na takie wyznanie także w tych krzyżowych chwilach? Przecież wtedy jestem najbliżej mojego Mistrza, Jezusa Chrystusa, który niesie krzyż, aby zbawiać ludzi i wpisuje mnie, wybranego przez Niego kapłana, w to Jego dzieło. I to wtedy trzeba mi przyjąć wezwanie Ojca: „To jest mój Syn umiłowany  (…), Jego słuchajcie.” A co On mi mówi? To samo, co powiedział do swoich uczniów zapowiadając swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje” (Mk 8, 34).

Takie krzyżowe chwile pomagają przeżyć wspomnienia z doświadczenia chwil chwały. To dlatego Jezus przemienił się w obecności swoich uczniów.

„Potem, gdy dusza swego skosztowała chleba,
Nie mogłem się już więcej oderwać od nieba,
Które mnie wciąż ciągnęło silnym, wonnym tchnieniem.”
(C. K. Norwid, Sieroty)

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

altar

Adoracja – medytacja. 5 marca 2023 r.

II Niedziela Wielkiego Postu – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 17, 1-9):
Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. 2 Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. 3 A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. 4 Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». 5 Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” 6 Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. 7 A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» 8 Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. 9 A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: «Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie». 

Rozważam:
– Widzę jak Jezus wyprowadza uczniów na wysoką górę i przemienia się wobec nich;
– uczniom było dobrze z Jezusem; Piotr chciałby tę chwilę zatrzymać stawiając namioty;
– Jezus może przemienić wszystko: moje spojrzenie na świat, moją relacje do drugiego, moje podejście do cierpienia…
– ta przemiana zależy od bycia z Nim „osobno”, „na górze”, czyli na modlitwie, sam na sam z Nim, doświadczając Jego bliskości;
– o jaką przemianę będę prosił?
– „Jezu, dobrze mi z Tobą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

altar

Adoracja – medytacja. 26 lutego 2023 r.

I Niedziela Wielkiego Postu – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 4, 1-11):
1 Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. 2 A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. 3 Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». 4 Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych». 5 Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni 6 i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. 7 Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego». 8 Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych 9 i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». 10 Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. 11 Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.

Rozważam:
– Jezus pokazuje nam jak należy walczyć z trzema wielkimi pokusami;
– „pokusa chleba” – czyli pokusa sytości ciała i zaspokojenia jego pożądliwości;
– „pokusa noszenia na rękach” – czyli pokusa pychy, dominacji nad innymi;
– „pokusa posiadania wszystkiego” – czyli pokusa mnożenia dóbr materialnych;
– z którą z tych pokus mam największe problemy? Jakie podejmuję postanowienie?
– „Jezu, Ty jesteś moją mocą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

krk miłosierdzie

Adoracja – medytacja. 19 lutego 2023 r.

VII Niedziela zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 5, 38-48):
38 Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! 39  A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! 40 Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! 41 Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! 42 Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. 43 Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. 44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. 46 Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? 47 I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” 

Rozważam:
– „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” – przecież ten ideał jest nieosiągalny;
– jednak mogę się do niego zbliżać przez wypełnianie przykazania miłości;
– popatrzę na tych wokół mnie, którzy sprawili mi przykrość, a może nawet mnie skrzywdzili;
– czy im już przebaczyłem? Czy potrafię się za nich modlić?
– „Jezu, Ty jesteś samym przebaczeniem!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

krk miłosierdzie

Adoracja – medytacja. 12 lutego 2023 r.

VI Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością… 

Czytam tekst  (Mt 5, 20-22a.27-28.33-34a.37):
20 Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskie. 21 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. 22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. 27 Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! 28 A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. 33 Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. 34 A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie. 37 Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.” 

Rozważam:
– Wiele spraw dotyczących naszego życia porusza Jezus w tej Ewangelii: Zabójstwo, gniew, cudzołóstwo, krzywo-przysięstwo;
– te wszystkie sprawy można by sprowadzić do ostatniego wezwania Jezusa, aby nasza mowa była: „Tak, tak; nie, nie”;
– czy jestem więc człowiekiem szczerym, czy nie naciągam prawdy, aby przedstawić siebie w lepszym świetle?
– przez pryzmat tej prawdy popatrzę na moje życie w ostatnim czasie;
– „Jezu, pragnę żyć w Twojej prawdzie!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

04.02.23fs

Metafora ofiary. V Niedziela Zwykła

V Niedziela Zwykła – A
A – Mt 5, 13-16

Uczniowie zostali nazwani przez Jezusa solą ziemi i światłem świata. Zatrzymajmy się nad metaforą: „Wy jesteście solą ziemi…”. Jej znaczenie zależy od tego, jak w tradycji starotestamentalnej rozumiano funkcję soli. Według Kpł 2, 13 i Ez 43, 24 sól dodawano do każdej składanej Bogu ofiary – może więc być sól metaforą ofiary; solą oczyszczano wodę niezdatną do picia (2 Krl 2, 19-23) – tu byłaby sól metaforą oczyszczenia; sól dodawano do potrawy jako przyprawę – mogłaby być sól metaforą duchowego smaku; sól używana była też do konserwowania potraw – może więc być także symbolem trwałości. Popatrzmy na nasze życie przez pryzmat soli jako metafory ofiary.

Jan Paweł II w liście do kapłanów na Wielki Post 1986 roku, przybliżając im postać św. Jana Marii Vianneya w dwusetną rocznicę jego urodzin pisze, że Proboszcz z Ars „dla Chrystusa starał się dosłownie wypełniać radykalne wymagania, jakie Pan postawił w Ewangelii, rozsyłając uczniów: modlitwa, ubóstwo, pokora, zaparcie się siebie, dobrowolne umartwienia. Podobnie jak Chrystus, darzy on wiernych miłością, która doprowadzi go do krańcowego pasterskiego poświęcenia i ofiary z siebie. Niewielu pasterzy posiada tak wielką świadomość swojej odpowiedzialności i tak wielkie pragnienie wyrwania powierzonych im dusz z niewoli grzechu czy ze stanu oziębłości.” Następnie papież przytacza modlitwę św. Jana Marii Vianneya: ‘O Boże mój, pozwól mi nawrócić moją parafię: zgadzam się przyjąć wszystkie cierpienia, jakie zechcesz mi zesłać w ciągu całego mego życia.” Jednemu z kapłanów, który zwierzał się ze swego załamania z powodu braku owoców w pracy duszpasterskiej, Proboszcz z Ars powiedział: „(…) nie wystarczy głosić kazania i organizować różne stowarzyszenia. Czy umartwiałeś się dla swoich parafian?”

Podejmujemy wiele wysiłków, aby zatrzymać postępujący w naszych parafiach proces laicyzacji. Stosujemy różne metody duszpasterskie i często doświadczamy braku ich skuteczności. Bezradni stawiamy pytanie: Dlaczego tak się dzieje i poszukujemy odpowiedzi. Czy nie jest nią ta prawda, że nawrócenie i rozwój wiary to sprawa Bożej łaski, którą możemy wyprosić na długiej i żarliwej osobistej modlitwie, i przez podejmowane wyrzeczenia, czyli życie duchem ofiary? W czasie święceń kapłańskich ksiądz biskup postawił mi takie pytanie: „Czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Chrystusem, Najwyższym Kapłanem, który z samego siebie złożył Ojcu za nas nieskalaną Ofiarę, i razem z Nim poświęcać się Bogu za zbawienie ludzi?” Odpowiedziałem wtedy: „Chcę, z Bożą pomocą”.

Czy czynię to nieustannie? – z Bożą pomocą?

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

krk miłosierdzie

Adoracja – medytacja. 5 lutego 2023 r.

V Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością… 

Czytam tekst (Mt 5, 13-16):
13 Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. 14 Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. 15 Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. 16 Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” 

 Rozważam:
– Bardzo trafne i przemawiające są porównania Jezusa w tej Ewangelii;
– być „solą ziemi”, tzn. nadać swojemu życiu chrześcijański „smak”;
– być „światłem świata”, tzn. wychodzić do ludzi i dawać świadectwo wiary;
– to będzie możliwe tylko wtedy, gdy moje życie nabierze owego smaku przez modlitwę i rozważanie Ewangelii;
– postanawiam ożywić czytanie i medytację Słowa Bożego;
– „Jezu, otwórz moje serce na Twoje Słowo!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

27.12.22fs

Adoracja – medytacja. 27 listopada 2022 r.

I Niedziela Adwentu – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 24, 37-44):
37 Jezus powiedział do swoich uczniów: „A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 38 Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, 39 i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 40 Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. 41 Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. 42 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. 43 A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. 44 Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.   

Rozważam:
– Jezus mówi o swoim ostatecznym przyjściu na końcu świata;
– kiedy to będzie? Nikt tego nie wie!
– a gdyby Jezus przyszedł teraz? W jakim stanie duszy zastałby mnie?
– czy ta ziemia, na której żyję nie pochłania mnie zbyt mocno? Kto lub co oddala mnie od Jezusa?
– „Czuwaj i bądź gotowy”, tzn. nie mogę pozwolić, aby cokolwiek przesłaniało mi Jezusa;
– „Jezu, odnów we mnie miłość do Ciebie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.