3.09.23

Adoracja – medytacja. 10 września 2023 r.

XXIII Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny (Mt 18, 15-20):
15 Jezus powiedział do swoich uczniów:” Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. 17 Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. 19 Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. 20 Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.”

Rozważam:
– Jeżeli dotychczas nie zostałem przez nikogo skrzywdzony, zraniony, to podziękuję Bogu za tę łaskę;
– a może jednak doznałem krzywdy? Ciągle ją odczuwam? Co mogę z tym zrobić?
– „upomnieć” – to znaczy też uświadomić komuś, że wyrządził mi krzywdę;
– nie mogę jednak zamieniać doznanej krzywdy w obmowę i pretensje;
– drogą jest sakrament pokuty, w którym mogę wyznać moje grzechy, a także zranienia i żale z powodu doznanych krzywd;
– Jezus mówi o mocy modlitwy; powierzę Mu bolesne relacje w rodzinie i poza nią; poproszę Go o siłę do przebaczenia;
– „Panie Jezu, ty jesteś przebaczeniem!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

3.09.23fs

„Pójść” z miłości. XXII Niedziela Zwykła

XXII Niedziela Zwykła – A
Mt 16, 21-27

W słowach tej Ewangelii Jezus Chrystus poucza, co znaczy być Jego prawdziwym uczniem. Prawdę tę wyraża w jednym, bogatym w treść zdaniu, zawierającym trzy wymiary bycia Jego uczniem: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.” Jezus wypowiada te słowa po pierwszej zapowiedzi swej męki, a więc mówi o konsekwencjach wejścia uczniów na Jego drogę cierpienia.

„Niech się zaprze samego siebie…” – użyty tutaj czasownik aparneomai oznacza „wyrzec się kogoś”, „zaprzeczać jakimkolwiek powiązaniom”. Uczeń nie może niczego przedkładać nad pójście za Jezusem. Musi być wolny od wszelkich więzów. Powinien zrezygnować z własnych egoistycznych pragnień i dążeń, nawet dopuszczalnych; chodzi o to, aby podporządkować swoje życie całkowicie woli Chrystusa. Wyrzeczenie jest znakiem gotowości do przyjęcia krzyża i już jego początkiem.

– Przywiązanie do kogo lub do czego utrudnia mi pójście za Chrystusem?
– Jakie zajęcia zabierają mi czas, który powinienem poświęcić na spotkanie z Chrystusem?
– Na jakie konkretne wyrzeczenie zdobyłem się ostatnio?

„…niech weźmie krzyż swój” – O tym Jezus już mówił w mowie misyjnej (10, 38n); był z uczniami w drodze do Jerozolimy, gdzie czekał na Niego krzyż. I teraz też tak ma być, tzn. uczeń powinien nieść krzyż w różnych jego postaciach i być gotowym nawet na nim umrzeć. Rzymską praktykę niesienia krzyża przez skazańców i śmierci na nim, przyjął Jezus jako formę zbawczego cierpienia. Jego niesienie krzyża jest wezwaniem dla uczniów, aby ze względu na Niego przyjmowali wszelkie cierpienie.

– Czy obciąża mnie bardzo jakieś cierpienie i chętnie bym się od niego uwolnił?
– Czy zdobyłem się ostatnio na jakąś ofiarę, aby komuś pomóc nieść jego krzyż?

„…niech mnie naśladuje” – Użyte tutaj określenie akolouthein oznacza „naśladować kogoś”, „upodabniać się do kogoś”. To wezwanie Jezusa nie jest zwykłym zaproszeniem do towarzyszenia Jemu, lecz podejmowaniem przez ucznia takich działań, które będą kontynuacją tego, co czynił sam Jezus. Uczeń angażuje się całym sobą w to misyjne dzieło, które prowadził Jezus; uczeń czyni to także wtedy, gdy jego zaangażowanie jest związane z cierpieniem, a nawet może prowadzić do śmierci.

– Czy pytam Jezusa, szczególnie w sytuacjach trudnych, jaka jest Jego wola?
– Czy po doświadczeniu mojej słabości w naśladowaniu Chrystusa, spotykam się z Nim – jak najwcześniej – w sakramencie pokuty?

Myślę, że to rozważanie konkluduje dobrze myśl Kardynała Josepha Ratzingera z jego wprowadzenia do drogi krzyżowej: Jezus mówi nam, „co oznacza zdanie, które w Ewangeliach synoptycznych antycypuje te centralne słowa Jego orędzia: ‘Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje’ (Mt 16, 24). W (…) tych słowach sam Jezus nam objaśnia, czym jest ‘droga krzyżowa’ – jak mamy nad nią medytować i nią podążać: droga krzyżowa jest drogą utraty siebie, czyli drogą prawdziwej miłości. Tę drogę On przed nami przebył, tej drogi chce nas uczyć (…)” (Ratzinger, Opera omnia IV, 776).

Nigdy dość medytować, że „wyrzekanie się siebie” to miłość, że „wzięcie i niesienie krzyża” to też miłość i że „naśladować” Jezusa można tylko z miłości do Niego.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

 

3.09.23

Adoracja – medytacja. 3 września 2023 r.

XXII Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny (Mt 16, 21-27):
21 Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. 22 A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». 23 Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». 24 Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. 25 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. 26 Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? 27 Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.  

Rozważam:
– Jezus idzie do Jerozolimy, aby tam umrzeć; w wyobraźni idę  za Nim;
– Piotr boi się cierpienia i nie chce, aby jego Mistrz cierpiał;
– ja też boję się cierpienia, ale gdy ono jest nieuchronne, to co wtedy?
– „zaprzeć się” samego siebie, wziąć krzyż swój i iść za Jezusem  –  innej drogi po prostu nie ma!
– powiem teraz Jezusowi o moim obecnym cierpieniu, albo o cierpieniu, którego najbardziej się lękam. Oddam Mu wszystkie moje lęki;
– „Panie Jezu, niosę mój krzyż z Tobą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

2.06.23fs

Adoracja – medytacja. 27 sierpnia 2023 r.

XXI Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny (Mt 16, 13-20):
13 Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» 14 A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». 15 Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» 16 Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». 17 Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. 18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. 19 I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie». 20 Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem. 

Rozważam:
– Uczniowie Jezusa rozmawiają o opiniach ludzi o Nim;
– czy rozmawiam o Jezusie z moimi bliskimi? Kim jest dla nich Jezus?
– Jezus mógłby mi postawić pytanie: „Kim jestem dla ciebie?”
– jak mocna jest moja osobista więź z Jezusem?
– Piotr otrzymał od Jezusa mandat „związywania i rozwiązywania” spraw w Kościele. Dziś posiada to prawo papież w łączności z biskupami;
– czy ja przyjmuję ich naukę bez zastrzeżeń?
– „Panie Jezu, pragnę wyznawać Ciebie całym sobą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

2.06.23fs

Adoracja – medytacja. 20 sierpnia 2023 r.

XX Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny ( Mt 15, 21-28):
21 Jezus podążył w stronę Tyru i Sydonu. 22 A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». 23 Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» 24 Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». 25 A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» 26 On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom». 27 A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów».28 Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa. 

Rozważam:
– Słyszę jak matka cierpiąca z powodu choroby córki woła do Jezusa: „Ulituj się nade mną”;
– a czy ja, tu i teraz, mam potrzebę, aby tak zawołać o pomoc dla mnie, dla bliskiej mi osoby?
– kobieta woła uporczywie;
– a czy ja potrafię wytrwać w wołaniu? Czy nie jest tak, że po pewnym czasie ogarnia mnie zniechęcenie;
– to dzięki mocnej wierze matki Jezus uzdrawia córkę;
– „Panie Jezu, umocnij moją wiarę!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

2.06.23fs

Adoracja – medytacja. 13 sierpnia 2023 r.

XIX Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny (Mt 14, 22-23):
22 Zaraz też Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. 23 Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. 24 Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. 25 Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. 26 Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. 27 Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!» 28 Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» 29 A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. 30 Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!» 31 Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?» 32 Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. 33 Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym». 

Rozważam:
– Jezus idzie sam na górę, aby się modlić, czyli rozmawiać z Ojcem; podążam za Nim i przyglądam się Jego modlitwie;
– czy każdego dnia znajduję chwilę samotności, aby rozmawiać z Bogiem  Ojcem?
– jestem z uczniami Jezusa na wzburzonym morzu;
– uczniowie nie rozpoznają Jezusa przychodzącego do nich, boją się;
– jak ja się zachowuję we „wzburzonych” momentach  mojego życia?
– czy w chwilach „tonięcia” czuję moc dłoni Jezusa?
– „Panie Jezu, przymnóż mi wiary!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Jezus

“Pojęty od wewnątrz”. Święto Przemienienia Pańskiego

Święto Przemienienia Pańskiego

Centralny moment opisywanego przez Mateusza wydarzenia na górze Tabor wyraża sformułowanie: „Tam przemienił się wobec nich”. Użyty tutaj czasownik metamorfoun określa przemianę fizyczną, ale u św. Pawła (Rz 12, 2; 2 Kor 3, 18) oznacza przemianę duchową. Mateusz pisze, że „twarz Jego zajaśniała jak słońce”. Zapewne nawiązuje on do opisu pobytu Mojżesza na górze Synaj, gdzie jego twarz też jaśniała. Według tradycji starotestamentalnej Mesjasz miałby tak właśnie promieniować. Oznacza to, że twarz Jezusa byłaby znakiem Jego mesjaństwa. Zewnętrzny wygląd Jezusa był potwierdzaniem tego, kim był wewnątrz, czyli Mesjaszem. Takiego Jezusa uczniowie jeszcze nie widzieli. Znali Go jako ich mistrza i nauczyciela, a teraz zobaczyli Zbawiciela.

Ks. Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego ojca świętego Jana Pawła II, w książce „Dlatego święty” pisze, że papież do krążących o nim opinii odniósł się w następujący sposób: „Starają się mnie zrozumieć od zewnątrz, ale ja mogę jedynie być pojęty od wewnątrz.” Jezus został „pojęty” przez uczniów „od wewnątrz” przez zewnętrzną przemianę. Jan Paweł II chciał być „pojmowany” przez swoje wnętrze, którym się dzielił z ludźmi. Jak mnie, kapłana, ludzie „pojmują”? Zatrzymują się tyko na moich słowach, gestach reakcjach, zachowaniu? Czy poprzez te zewnętrzne formy odkrywają bogactwo mojego wnętrza? Czy „pojmują mnie od wewnątrz”? Jeśli tak nie jest, to na pewno będzie, jeżeli będę słuchał, medytował i żył słowem Bożym na co dzień. Przecież do tego wzywał głos Ojca w czasie przemienienia Jezusa: „Jego słuchajcie”.

Kardynał Joseph Ratzinger w jednym ze swoich kazań wygłoszonych z okazji święceń diakonatu tak interpretuje dzisiejszą Ewangelię: „Ze świetlistego promienia Boga, który w tym dniu wniknął w serca uczniów, jako trwałe wezwanie pozostały te słowa: „Jego słuchajcie”. I wiedzieli od tej godziny, że stali w owym świetle Boga, że znajdują się w przestrzeni przemienienia, przemiany świata, jeżeli będą trwać w tym słowie i coraz głębiej wnikną w to słowo. Ich całe życie od tej godziny było wchodzeniem w to słowo, „Jego słuchajcie”; coraz głębsze zasłuchiwanie się w Syna, w Jezusa Chrystusa, i w ten sposób sprawianie, by inni ludzie także Go słyszeli [i aby też byli wprowadzani] w ten sposób w blask światła przemienienia” (Ratzinger, Opera omnia XII, 579n).

Postanawiam jeszcze mocniej „wchodzić w słowo” Bożego Syna, Jezusa Chrystusa, aby znajdować się w „przestrzeni przemienienia” i aby mnie ludzie „pojmowali od wewnątrz”.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

2.06.23fs

Adoracja – medytacja. 30 lipca 2023 r.

XVII Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny (Mt 13, 44-52):
44  Jezus powiedział do swoich uczniów: „Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.45 Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł.46 Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. 47 Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. 48 Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. 49 Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych 50 i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie. 51 Zrozumieliście to wszystko?” Odpowiedzieli Mu: „Tak jest”. 52 A On rzekł do nich: „Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe  i stare”. 

Rozważam:
– W wyobraźni jestem wśród ludzi słuchających Jezusa, który naucza o pięknie Królestwa Bożego;
– znalazca skarbu i perły sprzedał wszystko, co miał, aby je kupić;
– czy dla mnie wiara jest rzeczywiście czymś drogocennym? Czy potrafiłbym oddać/zrobić wszystko, aby jej nie utracić?
– codziennie docierają do mnie rzeczy dobre i złe; czy potrafię je rozeznać i wybrać dobro?
– scena końca świata – czy ona mnie przeraża? Przecież nie powinno tak być, skoro wybieram dobro;
– „Jezu, pragnę zawsze wybierać Ciebie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

2.06.23fs

Adoracja– medytacja. 23 lipca 2023 r.

XVI Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 13, 24-30):
24 Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. 25 Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. 26 A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. 27 Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: “Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” 28 Odpowiedział im: “Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: “Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” 29 A on im odrzekł: “Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. 30 Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”». 

Rozważam:
– Jestem w tłumie ludzi i słucham przypowieści Jezusa o chwaście;
– „chwast” może być w moim sercu, albo w sercu drugiego człowieka;
– jaka jest moja postawa wobec mojego „chwastu”, którym może być moja słabość, ograniczoność, mój upadek, grzech? Czy potrafię nad tym wytrwale pracować?
– jaka jest moja postawa wobec „chwastu” w drugim człowieku (słabość, ograniczoność, upadek, grzech)? Czy potrafię cierpliwie czekać na jego przemianę?
– „pszenica” dobrego serca i dobrych uczynków potrzebuje czasu, aby wyrosnąć i zostać oczyszczona;
– „Jezu, ubogać sobą moje serce!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

2.06.23fs

Adoracja – medytacja. 16 lipca 2023 r.

XV Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny ( Mt, 1-23):
Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. 2 Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. 3 I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. 4 A gdy siał, niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. 5 Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. 6 Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. 7 Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. 8 Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. 9 Kto ma uszy, niechaj słucha! 10 Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: «Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich?» 11 On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. 12 Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. 13 Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. 14 Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza:  Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. 15 Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. 16 Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. 17 Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. 18 Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! 19 Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. 20 Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; 21 ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. 22 Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. 23 Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny”.

Rozważam:
– Kiedy mam okazję, aby słuchać Słowa Bożego?
– ziarno Słowa Bożego rozsiewa Duch Święty – jaką jestem glebą?
– jeśli usłyszane/przeczytane Słowo Boże nie przynosi owocu, to z jakiej przyczyny?
– czy mnie „ciągnie”, aby czytać Słowo Boże? Jeśli nie, to czy potrafię się do tego zmobilizować?
– proszę o dar rozmiłowania się w czytaniu Biblii;
– „Panie Jezu, prowadź mnie Twoim słowem!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.