11.fsk

Adoracja – medytacja. 19 listopada 2023 r.

XXXIII Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mt 25, 14-30):
14 Jezus powiedział: Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. 15 Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz 16 ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. 17 Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. 18 Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. 19 Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. 20 Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: “Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. 21 Rzekł mu pan: “Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”22 Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: “Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. 23 Rzekł mu pan: “Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” 24 Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: “Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. 25 Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” 26 Odrzekł mu pan jego: “Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. 27 Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność.28 Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów.29 Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. 30 A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.”

Rozważam:
– Otrzymałem talenty od Boga; tak wiele! Jakie? Nazwę je teraz;
– czy dziękuje Bogu za Jego dary?
– inni może mają jeszcze więcej; zazdroszczę im? A może także za nie Bogu dziękuję?
– każdy talent jest zaproszeniem Boga do mojego własnego rozwoju;
– czy nie marnuję Bożych darów? Czy ich nie „zakopuję”?
– „byłeś wierny w niewielu rzeczach” – a więc nie chodzi o wielkie czyny, lecz o wierność Bogu w małych sprawach życia codziennego;
– „Jezu, Tobie pragnę wiernie służyć!”.

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

11.fsk

Adoracja – medytacja. 12 listopada 2023 r.

XXXII Niedziela Zwykła – A 

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mt  25, 1-13):
1 Jezus powiedział: «Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. 2 Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. 3 Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. 4 Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. 5 Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. 6 Lecz o północy rozległo się wołanie: “Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” 7 Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. 8 A nierozsądne rzekły do roztropnych: “Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. 9 Odpowiedziały roztropne: “Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!” 10 Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto.11 W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: “Panie, panie, otwórz nam!” 12 Lecz on odpowiedział: “Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. 13 Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny». 

Rozważam:
– Moje życie jest drogą do wieczności – wieczności szczęśliwej;
– czy zastanawiam się czasem jakie znaczenie dla mojej wieczności ma to, co ja – tu i teraz – czynię?
– nie wiem, kiedy Pan przyjdzie: za chwilę? jutro? a może wiele lat jeszcze upłynie?
– lampa bez oliwy to symbol życia bez myślenia o wieczności; to życie na tej ziemi i tylko tą ziemią;
– lampa z oliwą to symbol głębokiego życia duchowego i gotowości na spotkanie z Panem – zawsze!
– uwaga: tego życia nikt mi nie „pożyczy”; muszę je po prostu mieć i pielęgnować;
– „Maranatha, przyjdź Panie Jezu!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

05.11.23fs

Żyć Słowem. XXXI Niedziela Zwykła

XXXI Niedziela zwykła – A
Mt 23, 1-12

„Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią” (Mt 23, 2-3).

Tekst ten poprzedza Jezusowe „biada wam” wypowiedziane aż siedem razy pod adresem uczonych w Piśmie i faryzeuszy. W rozdziale 23 swojej Ewangelii Mateusz umieszcza mowę sądową nad religijnymi reprezentantami Izraela w obliczu zburzenia Jerozolimy. Zarzuca im: Rozdźwięk między nauczaniem a życiem, samo satysfakcjonującą zewnętrzną pobożność, usprawiedliwianie się w przestrzeganiu prawa żydowskiego przez wykonywanie uczynków, ale bez wewnętrznej postawy miłosierdzia. Ta Ewangelia, w której padają mocne słowa Jezusa o uczonych w Piśmie i faryzeuszach, skłania nas – a może nawet zmusza – aby odnieść je do nas samych, kapłanów. Należymy przecież do – podobnej do żydowskiej – elity kształtującej życie religijne wiernych. Ocena Jezusa tamtych elit jest bardzo surowa: „Mówią bowiem, ale sami nie czynią.”

Gdybyśmy tak na serio i głęboko – doświadczając naszych słabości i ograniczeń – popatrzyli na nasze życie, to żaden z nas nie miałby odwagi stanąć na ambonie, mając świadomość jak dalece odbiega jego własne życie od ideałów Ewangelii. A jednak trzeba ją głosić; to jest nasze powołanie, jakie otrzymaliśmy od Jezusa Chrystusa i zarazem nasze posłanie, aby ewangelizować. Dobrze, jeżeli kapłan ma świadomość, że sam swoim życiem nie dorasta do tych prawd, które głosi. Dobrze, że ma takie odczucie, bo wtedy głosi Ewangelię w postawie pokory, czyli w przekonaniu, że mnie, grzesznika, wybrał Pan, abym szedł i głosił Jego Słowo, i abym to czynił Jego mocą, a nie swoją. Staję na ambonie nie po to, „żeby się ludziom pokazać”, nie po to, aby stać na tym „zaszczytnym miejscu”, nie po to, aby mnie ludzie nazywali „nauczycielem”, czy „mistrzem”. Staję na ambonie jako sługa tych, do których mówię. Prawdziwy sługa ma świadomość swojej ograniczoności i nieudolności, ale ma też głębokie przekonanie, że misja otrzymana od Pana uprawnia go do tej służby.

Rozdźwięk miedzy nauką Jezusa zawartą w Ewangelii, a naszym własnym życiem odczuwa każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu. Dobrze, jeśli tak jest. Chodzi o to, aby ta rozbieżność z jednej strony nie była bagatelizowana w stylu „nie ma się czym przejmować, trzeba grzmieć” lub też, aby poczucie przesadnej niegodności nie hamowało, czy nawet paraliżowało zapał ewangelizacyjny. Wieczorny rachunek sumienia kapłana kształtuje na odpowiednim poziomie jego postawę jako głosiciela Ewangelii. W ogóle, gruntowny rachunek sumienia, odprawiany na zakończenie dnia, jest podstawowym warunkiem rozwoju duchowego kapłana.

Może już dawno temu odprawiłem taki solidny rachunek sumienia? Dziś wieczorem, w chwili ciszy, poproszę Ducha Świętego, abym mógł w Jego świetle ocenić miniony dzień. Przed moimi oczami przesuwać się będą ludzie i wydarzenia oraz moje na nich reakcje. Dam sobie czas – pośpiech spłyca tę praktykę – na tę „wędrówkę” po minionym dniu. A potem popatrzę na moje dłonie i wglądnę w moje serce, modląc się: „Boże miłosierny, oddaję Ci wszystko to, co dzisiaj przynoszę w moich rękach i w moim sercu. Przyjmij, Panie, trud tego dnia, przemień to wszystko, co mnie oddaliło od Ciebie, pomnóż chwile bliskości z Tobą. Bądź uwielbiony, Boże wszelkich darów!”

Uświadomię sobie na nowo fundamentalne znaczenie rachunku sumienia dla rozwoju mojego życia duchowego. Chodzi o to, abym – wsłuchując się w słowa Jezusa z tej Ewangelii – coraz wyraźniej „czynił to, co mówię”. Wtedy głoszone przeze mnie Słowo Boże będzie coraz mocniej docierać do serc słuchających. Warto od czasu do czasu otworzyć 23 rozdział Ewangelii Św. Mateusza – uczy pokory!

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Rozważania ww. Autora na wszystkie niedziele roku można nabyć tutaj.

11.fsk

Adoracja – medytacja. 05 listopada 2023 r.

XXXI Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mt 23, 1-12):
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami:2 «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. 3 Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. 4 Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. 5 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. 6 Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. 7 Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.8 Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. 9 Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. 10 Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. 11 Największy z was niech będzie waszym sługą. 12 Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».   

 Rozważam:
– Przysłucham się ostrej mowie Jezusa o postawie uczonych w prawie i faryzeuszów;
– Jezus krytykuje w nich rozdźwięk miedzy wiarą i jej nauczaniem a ich postawą;
– oto podstawowy problem chrześcijan – wiara nie wyraża się w ich życiu;
– czy moja wiara kształtuje moje myślenie, moje oceny, moje postępowanie?
– czy nie jest tak, że opinie i oczekiwania ludzi skłaniają mnie do faryzejskiej postawy?
– czy w ostatnich dniach przez ludzkie względy nie okradałem Boga z Jego chwały?
– czy ja wierzę – tak pokornie, tak szczerze, tak bezinteresownie?
– „Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według serca Twego!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

3.09.23

Adoracja – medytacja. 29 października 2023 r.

XXX Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (Mt  22, 34-40):
34 Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że Jezus zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, 35 a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę: 36 «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?» 37 On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 38 To jest największe i pierwsze przykazanie. 39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».

Rozważam:
– Słyszę jak Jezus mówi do mnie: „Kochaj mojego Ojca sercem, duszą i umysłem, czyli całym sobą”;
– kocham bliskich mi ludzi. Kogo najbardziej? A jakie miejsce na tej skali miłości zajmuje Bóg?
– pomyślę o sytuacjach, w których nie dałem pierwszeństwa Bogu;
– przypomnę sobie wydarzenia, w których doświadczyłem mocno bliskości Boga;
– czy nie  przeżywałem sytuacji, w których miałem odczucie, że Bóg mnie całkowicie opuścił, a przecież wiara mówi mi, że to niemożliwe;
– jeśli tak naprawdę kocham Boga, to nie mogę nie kochać człowieka, który jest Jego dzieckiem;
– „Boże, moja Miłości, bądź uwielbiony!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

3.09.23

Adoracja – medytacja. 22 października 2023 r.

XXIX Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt  22,15-21):
15 Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie. 16 Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. 17 Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?» 18 Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? 19 Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara. 20 On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» 21 Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga».

Rozważam:
– Przysłuchuję się rozmowie Jezusa z uczniami faryzeuszów;
– Jezus odkrywa ich obłudę, ich zakłamane zamiary;
– czy ja brzydzę się obłudą? A może sam dopuszczam się momentów zakłamania?
– popatrzę na miniony tydzień – czy nie uległem zakłamaniu?
– Jezus zna dobrze moje serce, moje myśli i pragnienia;
– Słowo Boże, gdy je głęboko rozważam, pokazuje mi prawdę w moim sercu, prawdę o mnie samym;
– „Jezu, pomóż mi spojrzeć na siebie w Twojej prawdzie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

3.09.23

Adoracja – medytacja. 15 października 2023 r.

XXVIII Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 22, 1-14):
1 Jezus mówił do arcykapłanów i faryzeuszy: 2 «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. 3 Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. 4 Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: “Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” 5 Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, 6 a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy [ich], pozabijali. 7 Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. 8 Wtedy rzekł swoim sługom: “Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. 9 Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. 10 Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. 11 Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. 12 Rzekł do niego: “Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. 13 Wtedy król rzekł sługom: “Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. 14 Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych». 

Rozważam:
– Królestwo niebieskie zostało przygotowane przez Boga Ojca dla mnie; On na mnie tam czeka i tęskni;
– zaproszenie na ucztę weselną Syna, to zaproszenie do życia w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem, już tu, na ziemi;
– dziś przyjąłem to zaproszenie: „Oto jestem przed Tobą, Panie, patrzę na Ciebie i proszę: wypełnij Twoją miłością moje serce”;
– wszyscy są zaproszeni, a tak wielu nie przychodzi…;
– pomodlę się za osobę, która żyje w oddali od Jezusa Chrystusa;
– a ta biała szata w tej przypowieści stawia pytanie o czystość mojego serca; to ona jest gwarancją bliskości Jezusa Chrystusa;
– „Panie Jezu, pragnę być zawsze przy Tobie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

1.10.23fs

Tak późno Cię umiłowałem. XXVI Niedziela Zwykła

XXVI Niedziela zwykła – A
Mt 21, 28-32

Wtedy Jezus rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa niebieskiego”.

Jezus wypowiedział te słowa do nich, czyli do arcykapłanów i starszych ludu, a więc do tych, którzy czytali Pismo św., rozważali je, komentowali, głosili Słowo Boże i strzegli prawa Starego Testamentu. My, kapłani, jesteśmy teraz ich następcami, wypełniamy przecież te same zadania. Oni nie uwierzyli Janowi Chrzcicielowi, który zapowiadał przyjście Zbawiciela. Patrzyli na to, czego dokonał Jezus, ale nie potrafili w Niego uwierzyć.

Bolesnym dla nas, kapłanów, byłoby odniesienie do nas słów Jezusa o tym, że to grzesznicy – celnicy i nierządnice – którzy się nawrócili, wyprzedziliby nas w przyjściu do Królestwa niebieskiego. Aby tak się nie stało, trzeba nam głęboko spojrzeć na swoje kapłańskie życie przez pryzmat postaw dwóch synów z tej Ewangelii: Idę, Panie – nie poszedł; Nie chcę – poszedł. Do którego z tych postaw jest mnie, kapłanowi, bliżej? Zapewne najchętniej wybralibyśmy z tych postaw to, co złożyło by się na doskonałe wypełnienie woli ojca, czyli: Idę, Panie – poszedł.

Jak to było w moim kapłańskim życiu dotychczas? Realizowałem ten ideał? Przecież w dniu święceń kapłańskich, każdy z nas, z głębokim przekonaniem, wypowiedział: Idę, Panie, a potem szliśmy za Jezusem. Jak długo? Do dziś? Zdecydowanie, bez błądzenia, zatrzymywania się, zbaczania z drogi? Szczerze, bez pozorów, formalizmu, obłudy? Czy tak było? Jeśli w moim życiu zdarzyło się coś, co w języku tej Ewangelii zostałoby określone jako nie poszedł, to w skrusze serca będę Jezusa błagał – może już któryś raz – o Jego miłosierdzie. Na nowo, z głębokim przekonaniem – jak w dniu moich święceń – wypowiem Idę, Panie, i pójdę za Nim. Na opamiętanie się nigdy nie jest za późno; zawsze można uwierzyć na nowo, głęboko i do końca. Odwagi dodaje nam św. Augustyn:

 Tak późno Cię umiłowałem,
Piękności tak dawna, a tak nowa,
tak późno Cię umiłowałem!

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

3.09.23

Adoracja – medytacja. 1 października 2023 r.

XXVI Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst biblijny (Mt 21, 28-32):
28 Jezus powiedział: «Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: “Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!” 29 Ten odpowiedział: “Idę, panie!”, lecz nie poszedł. 30 Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: “Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. 31 Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi». Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. 32 Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.»   

Rozważam:
– widzę reakcje synów i ich postępowanie wobec woli ojca;
– w którym z nich bardziej odkryję siebie?
– „wierzę w Boga…” – codziennie wyznaję słowami;
– a czy wieczorem pytam siebie, czy moja wiara była widoczna w moim życiu?
– a jak było dzisiaj? – „przejdę” myślą cały dzień;
– czy często robię postanowienia w życiu duchowym? Czy je wykonuję?
– pozory, formalizm, obłuda – czy od takich postaw jestem naprawdę wolny?
– czy moja wiara przechodzi przez moje serce i wyraża się w dobrych czynach?
– „Jezu, wierzę i pragnę żyć wiarą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza…

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

 

3.09.23

Adoracja – medytacja. 17 września 2023 r.

XXIV Niedziela Zwykła – A

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 18, 21-35):
21 Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?» 22 Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. 23 Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. 24 Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. 25 Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. 26 Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: „Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam”. 27 Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. 28 Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” 29 Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: „Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie”. 30 On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. 31 Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. 32 Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. 33 Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą”. 34 I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. 35 Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».

Rozważam:
– Słucham jak Piotr rozmawia z Jezusem o przebaczeniu.
– Pytanie Piotra wskazuje na to, że za którymś razem można by nie przebaczyć.
– Czy jest ktoś, komu jeszcze nie przebaczyłem doznanego bólu?
– A może ja skrzywdziłem kogoś? Przeprosiłem? Przebaczono mi?
– Czy potrafię przebaczyć sobie samemu? – Przecież Jezus już dawno mi przebaczył!
– „Odpuść mi moje winy, jak i ja odpuszczam moim winowajcom” – Czy ta modlitwa „przechodzi” naprawdę przez moje serce?
– „Bądź uwielbiony, Boże, nieskończenie miłosierny!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.