medC

Słowo to jest na Twoich ustach. Medytacje niedzielnych Ewangelii dla kapłanów, Rok C

Rozważania te służą uświadomieniu sobie bycia posłanym, aby głosić słowo Boże. W pierwszej części każdej ewangelicznej medytacji prowadzona jest krótka egzegeza danego tekstu; w drugiej natomiast rozważane słowo przenika do kapłańskiego życia i duszpasterskiej pracy.  Bóg kieruje do mnie swoje słowo, abym sięgną po jego piękno i bogactwo, spotkał się z Nim na nowo i głęboko, i tak przygotował się do jego głoszenia.

“Panie tak bliski, a tak daleki,
wypowiedz słowo, które padnie w serca,
Aby je wzmocnić niezłomną pewnością,
Że jesteś z nami.”
/Hymn nieszporów/

***

Z ogromną radością informujemy, że nakładem Fundacji “Auxilium” został opublikowany cykl adoracji niedzielnych Ewangelii na poszczególne niedziele i święta w roku liturgicznym A, B i C, autorstwa ks. dr. Romana Stafina. Wszystkie publikacje ks. dr. Stafina są dostępne w Wydawnictwie Biblos. Można je również nabyć poprzez złożenie zamówienia na adres e-mail: fundacja[małpka]auxilium.edu.pl

Zachęcamy wszystkich kapłanów do sięgnięcia po te lektury pisane nie tylko intelektem, ale też i sercem autora znanego z krótkich niedzielnych rozważań umieszczanych na naszej stronie poświęconej formacji.

09.03.25fs

Adoracja – medytacja. 13 kwietnia 2025 r.

Niedziela Męki Pańskiej – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu  i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst Łk 19, 28-40):
28 Jezus ruszył na przedzie, zdążając do Jerozolimy. Gdy przyszedł w pobliże Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, 30 mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego jeszcze nikt nie dosiadł. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! 31 A gdyby was kto pytał: “Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: “Pan go potrzebuje”». 32 Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. 33 A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: «Czemu odwiązujecie oślę?»34 Odpowiedzieli: «Pan go potrzebuje». 35 I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. 36 Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze.37 Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów poczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. 38 I wołali głośno:
«Błogosławiony Król,
który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie
i chwała na wysokościach».
39 Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!» 40 Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą».

Rozważam:
– ta Ewangelia wprowadza mnie w przeżycie najważniejszych wydarzeń w historii zbawienia – Męki Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa;
– pragnę modlitwą i wyrzeczeniem towarzyszyć Jezusowi na Jego krzyżowej drodze;
– wzbudzę w sobie teraz uczucie wdzięczności Bogu za Mekę i Śmierć Jego Syna dla mojego zbawienia;
– rozważę: który mój grzech rani Jezusa najmocniej?
– co zrobię, aby przeżyć głęboko Wielki Tydzień?
– „Jezu cierpiący, zmiłuj się nade mną!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

09.03.25fs

Adoracja – medytacja. 16 marca 2025 r.

II Niedziela Wielkiego Postu – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 9, 28b-36):
28 Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. 29 Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. 30 A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. 31 Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. 32 Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim. 33 Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. 34 Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy [tamci] weszli w obłok. 35 A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» 36 W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmiali o tym, co widzieli.  

Rozważam:
– Idę z Jezusem i uczniami na górę. Góra jest symbolem bliskości nieba;
– uczniowie zobaczyli, że Jezus jest Synem Bożym – słyszeli głos Ojca;
– z przemienionym Jezusem było im tak dobrze!;
– kiedy doświadczyłem ostatnio bliskości Jezusa? Było mi z Nim dobrze?
– w chwilach trudnych pomyślę o tych doświadczeniach;
– „Jezu, Ty jesteś radością mojego życia!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

09.03.25fs

Adoracja – medytacja. 9 marca 2025 r.

I Niedziela Wielkiego Postu – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 4, 1-13):
Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni 2 czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. 3 Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem». 4 Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek». 5 Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata6 i rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. 7 Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». 8 Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz». 9 Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! 10 Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, 11 i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień». 12 Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego». 13 Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu. 

Rozważam:
– Patrzę na Jezusa przebywającego na pustyni; trudne jest tam życie, a do tego dochodzą jeszcze pokusy szatana;
– może ja przeżywałem, albo teraz przeżywam „pustynny” czas w moim życiu?
– co robię w takich chwilach? Narzekam, a może nawet poddaje się?
– czy jestem świadom tego, że trudne momenty w życiu szatan wykorzystuje, aby spotęgować pokusy?
– czego mnie uczy postawa Jezusa wobec pokus szatana?
– „Jezu, z Tobą przezwyciężam wszystko!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

02.03.25fs

„Obfitość” kapłańskiego serca. VIII Niedziela Zwykła

VIII Niedziela Zwykła – C

Ewangelie ostatnich trzech niedziel przed Wielkim Postem zawierają nauki, które Jezus głosi uczniom i zgromadzonemu ludowi. Przedtem Jezus wyszedł na górę i modlił się całą noc. Tam wybrał „dwunastu”. Zszedł z nimi na dół i nauczał o błogosławieństwach i przekleństwach, o miłości nieprzyjaciół i o powściągliwości w sądzeniu. W dzisiejszej Ewangelii Jezus opowiada uczniom przypowieść o dwóch niewidomych oraz o belce i drzazdze. Ich znaczenie, także nauk zawartych w ostatnich niedzielnych Ewangeliach, wpisuje się w słowa Jezusa wypowiedziane na końcu tej perykopy: „Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości jego serca mówią jego usta.” To przede wszystkim kapłan powinien wszystko to, co mówi i co czyni „wydobywać… z dobrego skarbca swego serca”.

Na pewno od początku tak było: dobry świat stworzony przez Boga i dobrzy ludzie będący Jego dziełem. To dobro złożone przez Boga Ojca w sercu człowieka, zostało mocno zaatakowane przez szatana i trzeba o niego nieustannie walczyć; także – a raczej przede wszystkim – jako kapłan! Sposób walki o dobro w sercu kapłana – i to nie tylko w zbliżającym się Wielkim Poście – przypomni nam pewien kleryk. W czasie wakacyjnego dyżuru w seminarium wszedłem do kaplicy, na chórek. Na dole przed ołtarzem klęczał alumn. Długo klęczał. Potem podszedł do pierwszej stacji drogi krzyżowej. Sporo czasu spędzał przy każdej stacji. Ileż skupienia i zarazem dostojeństwa było w jego postawie! Chyba z godzinę odprawiał drogę krzyżową. Widać było, że nie z obowiązku, lecz z potrzeby serca, wypełnionego tęsknotą za zjednoczeniem z jego Mistrzem, Jezusem Chrystusem.

Otwarte serca, wypełnione tęsknotą za Bogiem i pragnieniem służby Jemu, przynoszą młodzi ludzie wstępując do seminarium duchownego. Jak to się dzieje, że przy tej szczerej otwartości serca, po latach studiów filozoficzno-teologicznych i intensywnej formacji duchowej, niektórzy z nich zapominają kim są i w konsekwencji twardnieją ich serca w relacji do Boga i człowieka? A więc:
czym karmię moje serce?
na co patrzę?
o czym myślę?
co dzieje się w mojej wyobraźni?

Patrzenie – myślenie – wyobraźnia; to wszystko „schodzi” do mojego serca i staje się jego bogactwem (dobrem) lub obciążeniem (złem). Zrobię dzisiaj solidny rachunek sumienia:
jakie były moje myśli?
jakie były moje spojrzenia?
czy moje słowa wypływały z bogatego dobrem serca?

„Przez dziwną magię serca i czarowność
Zaniemawiają zawistni oszczerce,
A mądrość cicha odzyskiwa mowność.
Wszystko, co wielkie, jest wielkie przez serce!”
/C. K. Norwid, [Cóż bo mózg? Rozum co?…]/

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

24.12.24

Adoracja – medytacja. 2 marca 2025 r.

VIII Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 6, 39-45):
39 Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? 40 Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. 41 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 42 Jak możesz mówić swemu bratu: “Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. 43 Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. 44 Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. 45 Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. 

Rozważam:
– Jezus w tej Ewangelii porusza kilka spraw dotyczących naszego życia z wiary;
– zatrzymam się przy Jego słowach o „drzazdze” w oku brata i o „belce” w moim oku;
– czy nie osądzam zbyt szybko brata, siostrę, w oparciu o jedno czy drugie złe zachowanie? A może nawet kogoś potępiam?
– jeden czy drugi nadgnity owoc nie czyni złym całego drzewa;
– gdy będę pamiętał o moich słabościach i grzechach, wtedy ogarnę innych miłosierdziem;
– „Jezu, naucz mnie Twego miłosierdzia!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

24.12.24

Adoracja – medytacja. 16 lutego 2025 r.

VI Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 6, 17.20-26):
17 Jezus zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; 20 A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
21 Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
22 Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: 23 cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
24 Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
25 Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
26 Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich
czynili fałszywym prorokom». 

Rozważam:
– Jestem w tłumie ludzi, którzy słuchają Jezusa;
– nauczanie Jezusa jest wyjątkowe: Jednych błogosławi, a innych przestrzega: „Biada wam…”
– zapewne znalazłbym się w pierwszej grupie, ale czy tak naprawdę?
– popatrzę na moje życie: Co muszę zmienić, aby rzeczywiście usłyszeć od Jezusa: „Błogosławieni…?
– podejmę konkretne postanowienie;
– „Jezu, przemień moje życie!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

02.02.25fs

Odejść jak Symeon. Święto Ofiarowania Pańskiego

Święto Ofiarowania Pańskiego

W tym hymnie, podobnie jak w Magnificat i Benedictus, Symeon zwraca się bezpośrednio do Boga; jest to modlitwa dziękczynna i uwielbiająca Boga. Przez pryzmat jej treści popatrzmy na nasze kapłańskie życie i na naszą posługę.

Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju według Twojego słowa.

Symeon nazywa Boga Władcą. Ten termin w Starym Testamencie (adon, Pan) używany jest w modlitwach, w których wyrażana jest prawda, że Bóg ma nad człowiekiem absolutną władzę. Bóg z troską i mocą kieruje życiem człowieka, ale domaga się od niego posłuszeństwa i wierności.

Czy ja, jako kapłan, pozwalam Bogu na absolutną władzę nade mną?
Czy oddaję Mu moje serce – całkowicie, do końca?
Czy nie jest tak, że jakąś cząstkę mojego serca „zabiera” moje własne ego lub pokusa płynąca ze świata?

Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów.

Symeon, trzymając na rękach małego Jezusa, „widzi” już zbawienie, którego On dokona przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Dzieło zbawienia świata zaczęło się wypełniać już w chwili narodzenia Jezusa.

Gdy ja, jako kapłan, trzymam w ręce Ciało Jezusa Chrystusa i kielich z Jego Krwią, to czy „widzę” wtedy dokonujące się moje zbawienie i zbawienie wiernych, z którymi sprawuję Eucharystię?
Czy moment konsekracji we Mszy Świętej przeżywam naprawdę świadomie i głęboko?
Czy wypowiadam słowa Jezusa Chrystusa powoli i ze szczególnym namaszczeniem?

Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela.

Symeon w tych słowach nawiązuje do Sługi Pańskiego, który przez proroka Izajasza jest nazywany „światłem narodów” (42,6; 49,6). W księgach Starego Testamentu, a także u Jana Ewangelisty światło jest symbolem dobroci Boga, Jego błogosławieństwa, a także Jego samego. Jezus jako „światło na oświecenie pogan” pochodzi od Boga samego i odsłania Jego tajemnicę tym, którzy otworzą się na Jego zbawcze słowo.

Czy przed podjęciem ważnych decyzji szukam światła w Piśmie Świętym?
Czy systematycznie pielęgnuję medytację Słowa Bożego?
A może powinienem wreszcie spotkać się z Ewangelią mojego Pana Jezusa Chrystusa w ramach rekolekcji Lectio divina – w ciszy i głęboko – aby odkryć ją na nowo?

Codziennie na zakończenie dnia odmawiamy kantyk Symeona. Warto od czasu do czasu zatrzymać się nad nim jednak dłużej, aby przygotować się do „odejścia” z tej ziemi „w pokoju według Twojego słowa”.

ks. Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

26.01.25fs

Moc Dobrej Nowiny. III Niedziela Zwykła

III Niedziela Zwykła – C
Łk 1,1-4; 4,14-21

Jezus rozpoczyna swoją działalność w Galilei od wystąpienia w synagodze w Nazarecie. W drodze do tego miasta zapewne już nauczał i może także czynił cuda, dlatego „wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy”. Oficjalny początek głoszenia Dobrej Nowiny ma jednak miejsce w Jego rodzinnym mieście. Pobyt Jezusa w Nazarecie opisują także dwaj inni ewangeliści: Mt 13,54-58 i Mk 6,1-6. Łukasz opiera się na tekście Marka, ale przedstawia i rozwija to wydarzenie  korzystając zapewne z własnych źródeł; czyni to także we własnym stylu.

Punktem centralnym tej perykopy jest czytanie przez Jezusa Księgi Izajasza 58,6 i 61,1-2. Słowa tego proroka odnosi Jezus do siebie samego i oznajmia swoim rodakom, że podobnie jak ów prorok został On też namaszczony i posłany, aby wypełnić podobne zadania: ubogim zanieść dobrą nowinę, ogłosić wolność więźniom i przejrzenie niewidomym; a to wszystko będzie znakiem nadejścia roku łaski od Pana. Prorocy głoszą, że Bóg bierze w obronę ubogich, często skrzywdzonych przez innych, ale według autorów biblijnych ubogi – w znaczeniu teologicznym –  to ten, kto jest otwarty na Boga, uznaje swoją zależność od Niego i w Nim całkowicie pokłada swoją nadzieję; przy takiej jego postawie Bóg obdarza ubogiego swoją miłością. Wypowiedź o ogłoszeniu wolności więźniom nawiązuje zapewne do historii narodu wybranego wyzwolonego z domu niewoli. W Jezusowej Dobrej Nowinie chodzi jednakże o wyzwolenie duchowe; wyzwolenie z wszelkiej niewoli zła, szatana i grzechu. Trzecia wreszcie zapowiedź o przejrzeniu niewidomych wskazuje na to, że Jezus przychodzi jako światłość, która rozprasza ciemności grzechu i niewiedzy, a także daje możliwość doświadczenia wartości nadprzyrodzonych.

Czy ja jako kapłan nie powinienem się utożsamiać z tymi, którzy już doświadczyli na sobie w/w skutków głoszenia Dobrej Nowiny przez Jezusa? A więc czy stać mnie na postawę owego biblijnego ubogiego? Czy otwieram swoje serce na natchnienia Ducha Świętego? Czy nie polegam tylko na sobie, lecz to, co osiągam, przypisuję działaniu Bożej łaski? Czy zawsze i we wszystkim pokładam nadzieję w Bogu? Czy nie czuję się zniewolony, albo częściowo ograniczony, w moim życiu i pracy przez kogoś lub przez coś? Czy czuję się naprawdę człowiekiem wolnym od nacisków z zewnątrz? A może jakaś forma ciemności będąca przyczyną powracających grzechów, hamuje mój duchowy rozwój? Która z tych dziedzin mojego życia wymaga gruntownego rekolekcyjnego przemyślenia, przemodlenia i szczerego wyznania w sakramencie pokuty?

(…)
„Kto czyniłby to przez całe życie,
Co sam tylko dla siebie uchwalał,
Nie dopiąłby on nic należycie,
Lecz gryzłby się, jak Neron, i szalał.

Kto zaś nigdy nic po woli własnej
Nie spełniłby – nic o własnym skrzydle:
W widnokrążek coraz więcej ciasny
Zakląłby się i spętał, jak bydlę!

(…)
Nie niewola ni wolność są w stanie
Uszczęśliwić cię… nie! – tyś osobą:
Udziałem twym – więcej!… panowanie
Nad wszystkim na świecie, i nad sobą.
/C.K. Norwid, Królestwo/

ks. Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

24.12.24

Adoracja – medytacja. 26 stycznia 2025 r.

III Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 1, 14-21):
14 W owym czasie Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. 15 On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. 16 Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. 17 Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:
18 Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność,
a niewidomym przejrzenie;
abym uciśnionych odsyłał wolnymi,
19 abym obwoływał rok łaski od Pana.
20 Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. 21 Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».

Rozważam:
– po poście na pustyni Jezus wraca do rodzinnego Nazaretu;
– patrzę na Jezusa nauczającego w synagodze;
– Jezus głosi dobrą nowinę ubogim, więźniom, niewidomym, uciśnionym i … także mnie!
– Jezus głosi wolność i daje światło – to dlaczego czasami czuję się zniewolony albo jakbym chodził w ciemnościach?
– Jezus przecież pragnie przemieniać moje życie;
– „Jezu, daj mi łaskę przyjęcia Twojej dobrej nowiny!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.