Boże Nar

Opowiadać jak Jezus. Uroczystość Bożego Narodzenia

Uroczystość Bożego Narodzenia
J 1,1-18

Prolog czwartej Ewangelii jest określany jako uwertura, w której pojawiają się jako zapowiedzi wszystkie ważne tematy jej autora, św. Jana: światłość, prawda, chwała, życie, Syn jako objawienie Ojca. Zatrzymajmy się w rozważaniu przy tym ostatnim temacie. Zakończenie dzisiejszej Ewangelii brzmi: „Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.” Jezus Chrystus stał się człowiekiem i przez trzy lata „pouczał” ludzi o swoim Ojcu i o sobie w relacji do Ojca. Właśnie jako „pouczył” zostało przetłumaczone greckie określenie eksegomai, które ma podwójne znaczenie: „opowiadam”, „wyjaśniam”, „interpretuję”; oraz: „przywodzę”, „rządzę”. Wulgata tłumaczy to określenie jako enarravit, to znaczy „opowiedział”; czyli Ewangelia jest to opowiadanie Jezusa o swoim Ojcu. Zadaniem kapłana jest właśnie opowiedzieć ludziom o tym opowiadaniu Jezusa. Narracja, opowiadanie, jako forma głoszenia Ewangelii jest bardzo dzisiaj ważna. Warto na tą prawdą się zastanowić.

Ostatnio mówi się coraz częściej o teologii narratywnej w odróżnieniu do dotychczasowej, której zarzuca się zbyt abstrakcyjno-pojęciowe myślenie i zarazem oddalenie się od ludzkiego życia z jego problemami. Opowiadanie jest pierwszym, a dzisiaj koniecznym językiem przekazu i wyrażania wiary. Tak wyglądało głoszenie dzieł Bożych u Izraelitów; taką formę głoszenia Ewangelii spotykamy w starożytnych homiliach chrześcijańskich.

Często zastanawiamy się, jak w naszym głoszeniu dotrzeć do współczesnego człowieka, wątpiącego, krytycznego, tracącego wiarę, a nawet niewierzącego. Doświadczyliśmy już, że nie możemy iść do niego wprost z prawdami zawartymi w dogmatach wiary, czy z nakazami wypływającymi z przykazań Bożych.  Zauważamy, że daleko posunięta indywidualizacja życia sprawia, że człowiek oczekuje takiego przekazu, który umożliwia mu osobiste przeżycie słyszanych treści. Taki człowiek musi najpierw poznać życie i naukę Jezusa Chrystusa, tzn. kim On był, czego nauczał, jak nauczał, jak wyglądały jego spotkania z ludźmi, jakie stawiał wymagania, czyli, uogólniając, w jaki sposób głosił sobą miłosierdzie Ojca. Metoda w przekazie tych treści jest jedna: opowiadanie, narracja; prosta, serdeczna, z elementami dialogicznymi (chociaż homilia-kazanie jest zasadniczo monologiem). Powinna to być mowa, którą można sobie „wyobrazić”, aby ona działała na wyobraźnię, na uczucia i na wolę. Tekst homilii musi być dynamiczny, w nim musi się coś dziać, tak jak wiele „się działo”, gdy Jezus głosił. I do tego jeszcze jedno, bardzo ważne – jako kapłan, muszę opowiadać o Jezusie i o Jego opowiadaniu o Ojcu tak, aby słuchający mnie odczuwali, że kocham Go całym sercem i mocno wierzę w głoszoną przeze mnie Ewangelię.

No więc: czy nie powinienem popracować nad moim przepowiadaniem, aby nabierało ono jeszcze mocniej charakteru opowiadania, narracji?

ks. Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Boże Nar

Opłatek w kapłańskiej wspólnocie. Uroczystość Bożego Narodzenia

Uroczystość Bożego Narodzenia – C

Jeden  z kapłanów wypowiedział kiedyś takie gorzkie słowa: „W Wigilię, w naszej parafii, to chyba tylko na plebanii nie łamiemy się opłatkiem, nie odmawiamy wspólnie pacierza i nie wypowiadamy żadnego życzenia”. Trzeba mieć nadzieję, że tak chyba nie dzieje się w większości kapłańskich domów.

W Wigilię Bożego Narodzenia, zanim zabrzmi kolęda na rozpoczęcie Paserki, każdy kapłan winien mieć pragnienie, by w braterskiej, kapłańskiej wspólnocie przeżyć prawdę o tym, iż Bóg Ojciec w Dzieciątku Jezus dał nam najwspanialszy dar, Swojego Syna, który przyszedł, by mroki świata rozjaśnić blaskiem zbawienia. Ten dar jest szczególnie obecny w czasie sprawowania każdej Mszy świętej. I byłoby czymś niedobrym, gdyby Pasterka przeżywana w duchu wiary przez kapłanów nie była poprzedzona tym, do czego wzywamy naszych wiernych, a więc wieczerzą wigilijną.

To prawda, że każdy z nas kapłanów z ludzkiej ułomności wiele razy w ciągu roku występuje przeciwko jedności ze swoim biskupem i także jest zdolny do tego, by zranić w taki czy w inny sposób brata kapłana. Ale jest też prawdą, że w sercu wierzącego kapłana jest silne poczucie przynależności do tej samej, kapłańskiej rodziny. Wigilia jest dobrym momentem, by uzewnętrznić to pragnienie. Opłatek w ręku proboszcza, wikariusza, rezydenta, emeryta i wspólnota przy wigilijnym stole, to dowód, na to, że my kapłani zrozumieliśmy jak wielkim darem w sakramencie kapłaństwa zostaliśmy obdarzeni.

Bóg ma prawo do tego, by widzieć, że to, o czym mówimy na ambonie i to, co celebrujemy przy ołtarzu w czasie Świąt Bożego Narodzenia jest przez nas przeżywane z dobrze przemyślaną dziecięcą wiarą i ma oparcie w świadectwie danym w czterech ścianach plebanii. W przeciwnym przypadku okazalibyśmy się w oczach Bożych zwykłymi oszustami.

Nasi parafianie także mają prawo do tego, by widzieć, że ich duszpasterze czekają na plebanii na przyjście Jezusa i zgodnie z tradycją przełamią się opłatkiem, zasiądą do wigilijnego stołu, zaśpiewają kolędy i odmówią  wspólnie pacierz. Jeśli tak się stanie, to chociaż ściany plebanii nie są szklane, to jednak wierni doświadczą prawdy o tym, że ich duszpasterze tworzą wspólnotę braterską i w jedności podejmują pracę dla dobra dusz nieśmiertelnych.

Warto w tym dniu  pomyśleć o kapłanach samotnych, żyjących  na pojedynczych placówkach, starszych, schorowanych. W przedświątecznym zabieganiu może jest to trudne, ale  takie działanie przynosi zawsze błogosławione owoce. Papież Pius XII,  w adhortacji apostolskiej O podniesieniu świętości życia kapłańskiego , w 1950 roku pisał: „Wyrażamy nasze uznanie tym kapłanom, którzy, nie bacząc na własne trudności, spieszyli i spieszą z pomocą znajdującym się w potrzebie swoim współbraciom w kapłaństwie, szczególnie złożonym starością lub niemocą. Tak postępując, okazują wymowny dowód owej wzajemnej miłości, którą Chrystus Pan jako znakiem wyróżniającym związał swoich uczniów: „Po tym poznają wszyscy, żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będzie jeden ku drugiemu” (J 13, 35).

Bp Leszek Leszkiewicz – biskup pomocniczy diecezjai tarnowskiej.