f877f57d9dd9c241ade1c0d5ffcfba31

Grzechy zapomniane. X Niedziela Zwykła

X Niedziela Zwykła – B
Mk 3, 20-35

Rzadko się o nich mówi. Mało kto potrafi wymienić ich listę, która przecież znajdowała się dawniej w katechizmach.

Mowa oczywiście o grzechach przeciwko Duchowi Świętemu. W dzisiejszej Ewangelii czytamy bardzo mocne słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa: „Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego” (Mk 3, 28-29).

Na czym polega ten grzech przeciwko Duchowi Świętemu, który jest grzechem wiecznym, nieodpuszczalnym? Na czym polega bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu? Św. Tomasz z Akwinu mówi, że chodzi o grzech „nieodpuszczalny z samej swojej natury, gdyż wyklucza to, czym dokonuje się odpuszczenie grzechów”.

Grzech przeciwko Duchowi Świętemu to postawa zatwardziałego serca. Każdy grzech może się nim stać, jeśli człowiek nie chce się z tego grzechu nawrócić. W Liście do Hebrajczyków przeczytamy: „Bo dla rozmyślnie grzeszących, kiedy mają znajomość prawdy, już nie ma ofiary za grzechy, ale straszne oczekiwanie sądu i potęga ognia, który pożre wrogów” (10, 26-27).

Tradycyjnie katechizm katolicki wymienia sześć grzechów przeciw Duchowi Świętemu. Przyglądnijmy się pokrótce tym grzechom:

  1. O łasce Bożej rozpaczać – popełnia się ów grzech wtedy, gdy człowiek świadomie popada w rozpacz, mówiąc sobie, że nie ma już dla niego ratunku, że Bóg nie może kochać tak wielkiego grzesznika.
  2. Przeciwko miłosierdziu Bożemu zuchwale grzeszyć – to dość częsta postawa, która może przejawiać się poprzez mówienie sobie: „Popełnię ten grzech, bo przecież Pan Bóg jest miłosierny i się wyspowiadam”.
  3. Uznanej prawdzie chrześcijańskiej się sprzeciwiać – to w sposób stały i świadomy mówienie „nie” oficjalnej nauce Kościoła. To chyba jeden z najczęstszych grzechów przeciw Duchowi Świętemu… „Jestem katolikiem, ale…”.
  4. Bliźniemu łaski Bożej zazdrościć – już sama zazdrość jest grzechem, a zazdrość o Bożą łaskę jest grzechem szczególnym.
  5. Na zbawienne napomnienia zatwardziałe mieć serce – człowiek zamknięty na napomnienia i trwający w grzechu jest również zamknięty na Boże przebaczenie.
  6. Rozmyślnie trwać w „niepokucieˮ – ta postawa może się przejawiać w odkładaniu spowiedzi będąc w stanie grzechu śmiertelnego.

Dla człowiek trwającego w tych grzechach przeciwko Duchowi Świętemu jest oczywiście nadzieja. Wystarczy, że nawróci się i porzuci postawę zatwardziałego serca. Módlmy się za tych, którzy trwają w tym zamknięciu na Bożą łaskę, aby jak najszybciej otwarli swoje serca na Boże miłosierdzie.

Ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Św. Mikołaja Bpa w Bochni.

02.06.24fs

Adoracja – medytacja. 9 czerwca 2024 r.

XX Niedziela Zwykła – B 

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

 

Czytam tekst (Mk 3,20-35):
20 Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli.21 Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów». 22 Natomiast uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: «Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy». 23 Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może szatan wyrzucać szatana? 24 Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. 25 I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. 26 Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. 27 Nie nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi. 28 Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. 29 Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». 30 Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».
31 Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. 32 Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie». 33 Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» 34 I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. 35 Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».

Rozważam:
– Wsłucham się w nauczanie Jezusa – wielu go nie rozumiało, a nawet oczerniało;
– Jezus naucza mnie zawsze, gdy biorę Ewangelię do ręki i czytam Słowo Boże;
– Czy jestem temu Słowu wierny?
– Czy nie lękam się żyć Słowem Bożym na co dzień?
– Czy nie boję się niezrozumienia, pomówień, a nawet odrzucenia?
– „Jezu, pragnę wiernie żyć Twoim Słowem!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza. 

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

01.06.24fs

Droga Kościoła. IX Niedziela Zwykła

IX Niedziela Zwykła – B

W pierwszym rozdziale swojej Ewangelii Marek opowiadał o Jezusie, który wszedł do synagogi w Kafarnaum, nauczał i uzdrowił opętanego. Ta działalność Jezusa wprawiła wielu w zdumienie, a nawet byli pełni podziwu. Z inną reakcją spotyka się Jezus, gdy jego uczniowie zostali „przyłapani” przez faryzeuszy jak zrywali kłosy w szabat, aby zaspokoić głód. Jeszcze ostrzejsza była ich reakcja, gdy Jezus uzdrowił w szabat człowieka z uschłą ręką. Różnymi zakazami było obwarowane przestrzeganie tradycji w judaizmie, np. zakaz spożywania posiłku z publicznymi grzesznikami, czy też zwyczaje związane z przestrzeganiem postów. Natomiast zachowanie przepisów związanych z obchodami szabatu miało znaczenie priorytetowe. Były one znakiem wierności prawu Mojżeszowemu i przynależności do ludu Bożego. Na zarzut naruszenia szabatu przez uzdrowienie człowieka, Jezus odpowiada faryzeuszom: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.” Dla dobra człowieka Jezus, który jest ostatecznie panem szabatu, zawiesza przepisy dotyczące jego zachowywania.

Jan Paweł II w encyklice Redemptor hominis pisze: „Kościół nie może odstąpić człowieka, którego ‘los’ — to znaczy wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie lub odrzucenie — w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem (…). Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego i zarazem ‘wspólnotowego’, i zarazem ‘społecznego’ — w obrębie własnej rodziny, w obrębie tylu różnych społeczności, środowisk, w obrębie swojego narodu czy ludu (…), w obrębie całej ludzkości — ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnice Wcielenia i Odkupienia” (14).

Troska o dobro człowieka, to droga jaką szedł Jezus i wyznaczył ją Kościołowi, a w nim w szczególny sposób kapłanom. Czy nie zapominam o tej drodze, szczególnie wtedy, gdy pojawiają się sytuacje, w których mogłoby dojść do nieporozumień z wiernymi? Przykłady: oto na spotkaniu z rodzicami dzieci pierwszokomunijnych, padają z ich strony różne propozycje dotyczące obrzędów Mszy Świętej sprawowanej w ten szczególny dzień dla całej rodziny. Albo też do kancelarii parafialnej przychodzą nowożeńcy z gotowym programem liturgii Mszy Świętej, w czasie której zawrą sakramentalny związek małżeński. Niektóre propozycje zarówno jednych jak i drugich nie odpowiadają normom liturgicznym.

Powiem im „nie”, czy będę z nimi cierpliwie rozmawiał, uzasadniając moje argumenty i tak dążąc do kompromisu, który pozwala zachować w znacznym stopniu ducha liturgii i jej piękno? Czy potrafię się wtedy wsłuchać w słowa Jezusa, że „szabat został ustanowiony dla człowieka” oraz w głos Jana Pawła II, że to człowiek jest „drogą Kościoła”?

„Boże najcierpliwszy
proszę najprościej
daj mi zwykłą dobroć
dłuższą od miłości”
/J. Twardowski, Boże/

ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

02.06.24fs

Adoracja – medytacja. 2 czerwca 2024 r.

IX Niedziela Zwykła – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mk 2, 23-3, 6):
23 Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. 24 Na to faryzeusze rzekli do Niego: «Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?» 25 On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? 26 Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom». 27 I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. 28 Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu». 1 Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. 2 A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. 3 On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Stań tu na środku!». 4 A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?» Lecz oni milczeli. 5 Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!». Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. 6 A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Rozważam:
– Świętowanie szabatu jest wyrazem przestrzegania prawa żydowskiego;
– Jezus w sporze z faryzeuszami usprawiedliwia uczniów zrywających w szabat kłosy i uzdrawia chorego;
– czego Jezus mnie uczy? – że dobro człowieka jest ponad literą prawa;
– czy w sytuacjach trudnych i niejednoznacznych potrafię wybrać dobro człowieka?
– czy nie zasmucam Jezusa z powodu „zatwardziałości” mojego serca?;
– „Jezu, bądź uwielbiony za Twoją dobroć!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

26.05.24fs

Zwątpienie. Uroczystość Najświętszej Trójcy

Uroczystość Najświętszej Trójcy – B
Mt 28, 16-20

Opowiadanie o zmartwychwstaniu Jezusa osiąga swój szczególny moment w perykopie z dzisiejszej Ewangelii. Jezus przekazuje uczniom nakaz misyjny. W naszym rozważaniu zatrzymamy się jednak na reakcji uczniów wobec ukazania się Jezusa: „A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.” Egzegeci dyskutują do dziś o postawie uczniów: Jedni oddali pokłon, a inni wątpili? A może ich wątpienie odnosi się do czasu przed zmartwychwstaniem? Albo też ci sami, którzy oddali pokłon zarazem też wątpili? W tym zdaniu występują dwa czasowniki: proskynesan, tzn. „oddać pokłon” i edistasan, czyli „wątpić”. Były to dwie jednoczesne czynności. Przy czym wszyscy uczniowie oddali pokłon Jezusowi, a tylko niektórzy z nich wątpili – taka jest przeważająca opinia egzegetów. Dla zrozumienia tego tekstu i postawy uczniów warto przypomnieć sobie zachowanie Piotra idącego po falach do Jezusa. Piotr tonąc woła o ratunek. Jezus przychodzi mu z pomocą, ale wyrzuca mu słabość jego wiary: „Czemu zwątpiłeś [edistasas], małej wiary?” Zwątpienie Piotra wynika z jego małej wiary. W Ewangelii, którą rozważamy, uczniowie spotkali przecież zmartwychwstałego Jezusa, a jednak niektórzy z nich nie byli wolni od zwątpienia, które – tak można sądzić – wynikało z ich słabej wiary.

Msza Święta, którą sprawujemy, jest właśnie takim jednym wielkim „oddaniem pokłonu” Bogu. Czy oddajemy ten pokłon z sercem wypełnionym głęboką wiarą w to, że Syn Boży jest w niej obecny i sam składa swemu Ojcu ofiarę z siebie za nas? Zatrzymajmy się nad tekstem o Eucharystii jako tajemnicy wiary, pochodzący od Adrienny von Speyr, szwajcarskiej lekarki i mistyczki. Jej duchowej drodze towarzyszył Hans Urs von Balthazar (1905-1988), jeden z najwybitniejszych teologów dwudziestego wieku. Mistycy doświadczają spotkania z Jezusem we Mszy Świętej bardzo głęboko. I dobrze, że się z nami swoimi przeżyciami dzielą, chociaż nie jest nam łatwo zrozumieć i przyjąć ich przekaz. Adrienne von Speyr pisze tak: „Cała Eucharystia jest czystą tajemnicą wiary. Pan daje ją Kościołowi w sposób wyraźny jako tajemnicę. Nie daruje jej w takiej odsłonie, aby ona stała się wiedzą (…). Tajemnicy jako takiej [wiara] nie potrafi pojąć. A jednak musi pojąć [przyjąć], wierząc, że Pan jest tutaj obecny w sposób fizyczny. Ta wiara jest przecież warunkiem tego, że Duch Pana może działać w wierzącym [człowieku]” (Adrienne, 106-107).

Nie potrafimy (i nie chciejmy) ogarnąć rozumem tego cudownego dzieła, które dokonuje się we Mszy Świętej; możemy go tylko przyjąć wierząc! Nie chciejmy, aby „nasza wiara [– jak pisze ta mistyczka –] stała się wiedzą”; mając tylko wiedzę, a nie mając wiary, bylibyśmy bardzo biedni.

„Oczy błądzące smutno
popatrzcie. Czy ujrzycie
w maleńkiej białej hostii
Jezusa całe życie?

(…)

Oczy błądzące smutne
popatrzcie. Czy wierzycie?
Komunię świętą przyjąć
to żyć tym Jego życiem.”

J. Twardowski

ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

31.03.24fs

Adoracja – medytacja. 26 maja 2024 r.

Uroczystość Najświętszej Trójcy – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mt 28, 16-20):
6 Jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. 17 A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. 18 Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi.19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

Rozważam:
– Uczniowie udali się na górę, aby spotkać Jezusa;
– ja jestem tutaj, aby także spotkać się z Jezusem na „górze” adoracji;
– Jezus codziennie pragnie zbliżać się do mnie, aby do mnie mówić. Czy stwarzam Mu taką możliwość?
– czy pozwalam Jezusowi, aby miał pełną władzę nad moim życiem? Tylko wtedy moje głoszenie Ewangelii życiem będzie owocne;
– „Jezu, dziękuję Ci, że jesteś ze mną przez wszystkie dni!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Espiritu2

Duch Prawdy. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego – B
J 15, 26-27; 16, 12-15

Jezus zapowiada przyjście Ducha Prawdy.
Ta Jego zapowiedź pojawia się
w 15 i 16 rozdziale Ewangelii Janowej
w kontekście innych zapowiedzi:
zapowiedzi nienawiści ze strony świata,
zapowiedzi prześladowań,
zapowiedzi przeciwności…
W takich okolicznościach
bardzo potrzebny jest Duch Prawdy,
który prowadzi do całej prawdy.

Jest potrzebny,
bo prowadzi do poznania Prawdy,
którą JEST Jezus.
Prowadzi do bliskości z Nim,
do jakiejś szczególnej z Nim zażyłości.
Poznanie, które jest miłowaniem,
poznanie, które jest relacją z Prawdą,
jest koniecznie potrzebne
w obliczu wszelkich przeciwności z zewnątrz.

Duch Prawdy prowadzi też
do przyjęcia całej prawdy o nas.
Do zmierzenia się z całą prawdą
– także tą trudną prawdą –
o Kościele poranionym,
o Kościele ludzi niedoskonałych, grzesznych,
takich, którym daleko do życia w prawdzie.
Duch prowadzi do odważnego wypowiadania prawdy,
nawet jeśli niektórzy woleliby z różnych pobudek
prawdę przemilczeć.
To także jest aktualna potrzeba
w obliczu przeciwności z wewnątrz.

Duch Prawdy konfrontuje mnie w końcu
z prawdą o sobie samym.
Bo może przed tą prawdą uciekam,
zakładam maskę, udaję,
by dobrze wypaść przed ludźmi,
by nie zgorszyli się tym,
jaki jestem naprawdę.
A jednak stanięcie w prawdzie o sobie,
poznanie prawdy WYZWALA.
I tego też potrzebuję,
bo zauważam, że jedną z większych przeciwności,
które mi przeszkadzają się rozwijać,
jestem ja sam.

***

Potrzebujemy Ducha Prawdy.
Ja Go bardzo potrzebuję.

Duchu Prawdy – przyjdź!

Ks. Michał Łukasik – Centrum Formacji Misyjnej.

31.03.24fs

Adoracja – medytacja. 19 maja 2024 r.

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego – B

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością… 

Czytam tekst (J 20,19-23):
19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».  

Rozważam:
– Jestem w Wieczerniku, razem z uczniami, którzy obawiają się świata;
– nazwę po imieniu moje własne obawy i lęki;
– oto Jezus przychodzi i mówi do mnie: „Pokój z tobą” – czy słyszę Jego głos?
– jeśli nie słyszę, czy to nie znaczy, że jeszcze za mało rozważam Słowo Boże;
– „Weźmijcie Ducha Świętego…” – to wezwanie Jezusa jest także skierowane do mnie;
– to właśnie Duch, dany przez Jezusa, sprowadza pokój do serca;
– „Jezu, otwieram moje serce na przyjście Twojego Ducha!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Gustave_Doré_-_L'Ascension

Nasze święto. Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego
Mk 16, 15-20

Tajemnica Wniebowstąpienia Pańskiego jest jedną z trudniejszych do zrozumienia. Wyraża ją w lakoniczny sposób dzisiejsza kolekta: „Wszechmogący Boże, wniebowstąpienie Twojego Syna jest wywyższeniem ludzkiej natury”. Modlitwa ta, choć ułożona dopiero kilkadziesiąt lat temu, swoimi korzeniami sięga homilii św. Leona Wielkiego przeznaczonej na dzisiejszą uroczystość.

Na czym polega to wywyższenie ludzkiej natury? W prosty sposób tłumaczy to kard. Ratzinger: „Kiedy w jakiejś rodzinie jeden z jej członków robi karierę zawodową i awansuje na wysokie stanowisko, to cieszy się z tego cała rodzina i ma się poczucie, że również ona jest „wywyższona”. We wznoszeniu się Pana do Ojca dokonało się zwycięstwo ludzkości i człowieka. Jest ono świętem całej rodziny ludzkiej, ponieważ oznacza, że w Bogu jest miejsce dla człowieka, że Bóg ma miejsce dla człowieka, ba, że On sam stał się miejscem człowieka” (J. Ratzinger).

Bóg stał się miejscem człowieka. Zatem Wniebowstąpienie Pańskie jest również naszym świętem. Jak tą prawdą zachwycić powierzonych nam wiernych?

Ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Św. Mikołaja Bpa w Bochni.

31.03.24fs

Adoracja – medytacja. 12 maja 2024 r.

Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Mk 16,15-20):
15 Jezus ukazawszy się Jedenastu  rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! 16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. 17 Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie». 19 Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. 20 Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły. 

Rozważam:
– Jestem tutaj, przed Jezusem – dzięki komu Go poznałem? Z wdzięcznością w sercu wspomnę te osoby;
– „Idźcie… i głoście Ewangelię” – mówi Jezus do uczniów i także do mnie;
– najpierw muszę mocno uwierzyć, aby głosić Jezusa;
– wiara daje moc czynienia dzieł dla człowieka niemożliwych;
– patrzę na Jezusa wstępującego do nieba, ale przecież zarazem On tu jest – jak to dobrze!
– „Jezu, idę głosić Ciebie!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.