ręce

Bóg działa przez ludzi. V Niedziela Wielkanocna

V Niedziela Wielkanocna – C
Dz 14, 21b-27; Ap 21, 1-5a; J 13, 31-33a. 34-35

Tak zatytułowane jest pierwsze czytanie
dzisiejszej Liturgii Słowa.
I ta właśnie prawda prowadzi mnie dziś
przez wsłuchiwanie się w Boże Słowo
i w moje życie.

Bóg działa przez ludzi:
przez tych, którzy umacniają dusze innych,
którzy zachęcają do wytrwania w wierze
– jak Paweł i Barnaba –
ale i przez tych, którzy tego nie czynią.

Przez tych,
którzy – jak Apostołowie – głoszą słowo,
wykonują dzieła,
do których zostali za łaską Bożą przeznaczeni,
ale także przez tych, którzy tego nie robią.

Bóg działa przez tych,
którzy mogą później ze śmiałością opowiadać,
jak wiele Bóg przez nich zdziałał,
ale i przez tych, którzy takich doświadczeń nie mają.

Działa przez tych,
którzy w zachwycie mogą oglądać rzeczy niezwykłe
– jak Jan w swoich widzeniach ujrzał wszystko nowe,
gdy to, co jest doczesne, przeminie –
ale również przez tych,
którzy takich niezwykłych wizji nie miewają.

Bóg działa przez tych,
którzy potrafią miłować się wzajemnie
– jak Jezus nas umiłował –
i w ten sposób stają się rozpoznawalni
jako Jego uczniowie,
i w których Bóg chwałą jest otoczony już TERAZ,
ale przecież także przez tych,
którzy tak kochać jeszcze nie potrafią.

Działa przez wszystkich.
I przez tych dobrych, świętych,
ale też przez tych pogubionych, nie-świętych.

I chce działać przeze mnie.

***

Uwielbiam Cię, Jezu,
Ciebie, który zmartwychwstałeś i ŻYJESZ,
uwielbiam Cię we wszystkich osobach,
przez które działasz wobec mnie,
choć tego zazwyczaj nie zauważam.

I uwielbiam Cię za to,
że chcesz i przeze mnie
– nie-świętego –
działać wobec innych!

Ks. Michał Łukasik – wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szymbarku.

kleryk

Adoracja – medytacja. 15 maja 2022 r.

V Niedziela Wielkanocna – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 13, 31-35):
31 Po wyjściu Judasza z Wieczernika Jezus rzekł: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. 32 Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy. 33 Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale – jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię – dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. 34 Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. 35 Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali». 

Rozważam:
– Jestem z Jezusem i uczniami w Wieczerniku;
– Judasz wychodzi, aby zdradzić swojego Mistrza;
– i to właśnie wtedy Jezus wzywa uczniów: „abyście się wzajemnie miłowali, tak jak ja was umiłowałem”;
– przecież wtedy Jezus myślał także, a może przede wszystkim, o Judaszu;
– jak to jest z moją miłością? Czy nie miłuję tylko bliskich i mnie życzliwych?
– ludzka miłość jest ograniczona i nie wystarcza. Poproszę Jezusa o Jego miłość;
– „Jezu, naucz mnie miłować Twoją miłością!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Franciszek

Jak działają ręce Dobrego Pasterza? IV Niedziela Wielknanocna

IV Niedziela Wielknanocna – C
J 10, 27-30

„Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasł ich będzie Baranek” (Ap 7, 16-17). Syn Boży stał się człowiekiem. Dobry Pasterz stał się Barankiem. Barankiem ofiarnym i tryumfującym.

W jaki sposób Dobry Pasterz-Baranek troszczy się o nas, o swoje owce? W jaki sposób realizuje swój zamysł miłości, którego celem jest doprowadzenie każdej owieczki na niebiańskie pastwiska?

Katechizm Kościoła Katolickiego zwróci uwagę na bardzo ważną, wręcz fundamentalną rzecz: „Bóg jest niezależnym Władcą swego zamysłu. W jego realizacji posługuje się jednak współudziałem stworzeń. Nie jest to znakiem słabości, lecz wielkości i dobroci Boga wszechmogącego. Bóg daje więc swoim stworzeniom nie tylko istnienie, lecz także godność samodzielnego działania, bycia przyczynami i zasadami wzajemnie dla siebie oraz współdziałania w ten sposób w wypełnianiu Jego zamysłu” (KKK 306).

Pan Bóg aby działać w świecie posługuje się przyczynami wtórnymi, drugimi: „Jest to prawda nieodłączna od wiary w Boga Stwórcę; Bóg działa we wszelkim działaniu swoich stworzeń. On jest pierwszą przyczyną, która działa w przyczynach wtórnych i przez nie” (KKK 308). Dobry Pasterz nie ma w tym świecie rąk. Ma ręce pasterzy-kapłanów. „Bóg pozwala ludziom być rozumnymi i wolnymi przyczynami w celu dopełniania dzieła stworzenia, w doskonałej harmonii dla dobra własnego i dobra innych” (KKK 307).

Aby udzielić swojej łaski przez sakramenty święte Pan Bóg potrzebuje człowieka. Aby uobecnić swoją Ofiarę krzyżowa potrzebuje rąk kapłana. Aby odpuścić grzechy człowiekowi potrzebuje rąk kapłana.

Widzimy zatem niesamowite przesłanie dzisiejszej niedzieli: Dobry Pasterz staje się barankiem. Barankiem ofiarnym i zwycięskim. Aby prowadzić swoje owce powołuje spośród owiec pasterzy. I przez nich (bo tak Pan Bóg działa w świecie – przez przyczyny wtórne, drugie) pragnie prowadzić swoje owca do zbawienia.

Zatem błagajmy Go żarliwie, aby posłał robotników na swoje żniwo, aby młodzi mężczyźni, których powołuje, otworzyli swoje serca na Jego głos wzywający do stania się pasterzem w Bożej owczarni:

O Boże, Pasterzu i Nauczycielu wiernych, któryś dla zachowania i rozszerzenia swojego Kościoła ustanowił kapłaństwo i rzekł do swoich Apostołów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9, 37-38) – oto przystępujemy do Ciebie z gorącym pragnieniem i błagamy Cię usilnie: racz zesłać robotników na żniwo swoje, ześlij godnych kapłanów do świętego swojego Kościoła.

Daj, Panie, aby wszyscy, których od wieków do swej świętej służby wezwałeś, głosu Twego chętnie słuchali i z całego serca za nim postępowali. Strzeż ich od niebezpieczeństw świata, udziel im ducha rady i napełnij ich duchem swej świętej bojaźni, aby łaską kapłaństwa obdarzeni, słowem i przykładem nauczali nas postępować drogą przykazań Twoich i doprowadzili do błogosławionego połączenia z Tobą. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen (modlitwa św. Piusa X).

ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego i MBNP w Tarnowie.

kleryk

Adoracja – medytacja. 8 maja 2022 r.

IV Niedziela Wielkanocna – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 10, 27-30):
27 Jezus powiedział: Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną 28 i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.  29 Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. 30 Ja i Ojciec jedno jesteśmy». 

Rozważam:
– Jakże krzepiące jest zapewnienie Jezusa: „Nikt nie może ich [owiec] wyrwać z ręki mojego Ojca”
– tak, ale tego doświadczają ci, którzy „słuchają” Jezusa i „idą” za Nim;
– czy ja mogę to o sobie powiedzieć? Co o tym świadczy?
– a może były fakty i sytuacje w moim życiu, które świadczą o moim odejściu od Jezusa?
– „Jezu, pragnę zawsze Ciebie słuchać i iść za Tobą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

 

cathopic_1507300945409423

Pokorna pewność. III Niedziela Wielkanocna

III Niedziela Wielkanocna – C
J 21, 1-19

Po cudownym połowie ryb i po śniadaniu Jezus pyta Piotra: „Czy miłujesz mnie?” To pytanie stawia aż trzy razy; może Jezus nawiązuje do zaparcia się Piotra, albo dla podkreślenia ważności tego, czym za chwilę go obdarzy – uczyni go swoim zastępcą na ziemi. Piotr odpowiada zdecydowanie: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham.” Pewność miłości Piotra do Jezusa zawiera w sobie znaczną dozę pokory; przecież Piotr dobrze wie, co się wydarzyło na dziedzińcu arcykapłana.

Jezus mnie, kapłanowi, stawia pytanie: „Czy miłujesz Mnie?”; stawia go nieustannie, zawsze i wszędzie, a szczególnie wtedy, gdy:

– podchodzę do ołtarza, aby sprawować Najświętszą Ofiarę,
– zaczynam głosić słowo Boże,
– wchodzę do szkoły,
– daję penitentowi pouczenie,
– odwiedzam chorego.

Czy w tych miejscach i sytuacjach słyszę to pytanie Jezusa? Czy te miejsca i sytuacje są wypełnione miłością do Jezusa? Jeśli tego nie ma, jeśli w tych momentach nie będę słyszał Jezusowego pytania: „Czy kochasz mnie?”, to wtedy może się zdarzyć, że:

– będę powierzchownie celebrował Mszę Świętą,
– na kazaniu będę głosił siebie,
– w kontakcie z dziećmi zabraknie mi cierpliwości,
– w ocenie duchowego stanu spowiadającego się dominować będzie sprawiedliwość nad miłosierdziem,
– podczas odwiedzin chorego zabraknie mi spojrzenia płynącego z wiary i okazania mu prawdziwej miłości.

No więc jak to jest z moją odpowiedzią Jezusowi na Jego pytanie o miłość do Niego? Kiedy ostatni raz wyznałem: „Jezu, kocham Cię?” A jeśli to było już bardzo dawno temu, to dlaczego? Bo może pamiętam moje „zaparcia się” i one mnie ciągle jeszcze przytłaczają? A może uważam, że mogę nie sprostać temu wyznaniu w moim życiu? „Panie, Ty wszystko wiesz” – mówi Piotr. Jezus „wszystko wie” o mnie i mimo tego, albo właśnie dlatego, czeka na moje wyznanie miłości, wypowiedziane z pokorną pewnością – już teraz!

Móc miłować Jezusa jest łaską. Będę więc modlił się: „Jezu, proszę Cię o dar miłowania Ciebie.”

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

kleryk

Adoracja – medytacja. 1 maja 2022 r.

III Niedziela Wielkanocna – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst  (J 21, 1-14):
Jezus ukazał się  nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: 2 Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. 3 Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. 4 A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. 5 A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na posiłek?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». 6 On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. 7 Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się w morze. 8 Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. 9 A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. 10 Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili».11 Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. 12 Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?» bo wiedzieli, że to jest Pan. 13 A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. 14 To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. 

Rozważam:
– oto widzę jak uczniowie łowią ryby. Wrócili do swojej pracy po śmierci Jezusa;
– trudzą się bezowocnie. Na słowo Jezusa zarzucają jeszcze raz sieci;
– stał się cud: złowili mnóstwo ryb;
– uczniowie wiedzieli, że to sprawił Jezus, ich Mistrz. Stąd wyznanie: „To jest Pan”;
– czy ja w mojej codziennej pracy wznoszę myśl do Jezusa? Czy oddaję Mu jej trud?
– „Jezu, Ty jesteś Panem mojego życia!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

NS

Adoracja – medytacja. 24 kwietnia 2022 r.

II Niedziela Wielkanocna czyli Miłosierdzia Bożego – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 20, 19-31):
19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». 24 Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. 25 Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę». 26 A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» 27 Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącymi 28 Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój”. 29 Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». 30 I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. 31 Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

Rozważam:
– jestem w Wieczerniku razem z lękającymi się uczniami;
– Jezusowe pozdrowienie „pokój wam” uwalnia ich od lęku;
– jestem teraz przed Jezusem; jakie lęki niepokoją moje serce? nazwę je;
– wpatrzę się mocno w Jezusa i wsłucham się w Jego głos w moim sercu: „Pokój Tobie!”;
– czymże są moje lęki wobec Chrystusowego pokoju?
– „Jezu, dziękuję Ci za Twój pokój w moim sercu!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – pomocniczy ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

 

 

jesus-2685151_1920

Wielkanocna bieganina. Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego

Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego – C
J 20, 1-9

Od rana wszyscy biegają:
biegnie Maria Magdalena,
biegnie Szymon Piotr,
biegnie drugi uczeń…

Biegną od grobu,
biegną do grobu.

A gdzie indziej mają biec?
Przecież grób ten winien przechowywać
najdroższe ciało ukochanego Mistrza.

Ale nie przechowuje.
Jest PUSTY.

***

I ja biegam wciąż
w zabieganej codzienności.
A może nawet i dziś
daję się porwać
tej wielkanocnej – świątecznej – bieganinie.

Wsłuchuję się więc
w subtelny głos
z natchnienia Bożego
budzący się zapewne:
ZATRZYMAJ SIĘ!
Bo biegasz ciągle za tym,
w czym nie ma życia,
choć tak myślisz…
Wokół spraw,
które nie dają życia,
choć tak myślisz…
Biegniesz,
by dobiec do grobu.
Ale grób jest PUSTY.

Idź już teraz spokojnie.
W grobie Go nie ma.
Spotkasz Go w drodze –
ZMARTWYCHWSTAŁEGO

Ks. Michał Łukasik – wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szymbarku.

NS

Adoracja – medytacja. 17 kwietnia 2022 r.

Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (J 20, 1-9):
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.2 Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». 3 Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. 4 Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. 5 A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. 6 Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna 7 oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. 8 Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. 9 Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych.

 

Rozważam:
– dokładnie prześledzę ciąg wydarzeń przy grobie Jezusa;
– co kierowało Marią Magdaleną, że „przyszła” do grobu Jezusa? Czym kierowali się uczniowie, że tam „biegli”?
– czy to nie ogromna tęsknota za ich Mistrzem prowadzi ich do Jego grobu?
– modlę się, rozważam Ewangelię, adoruję Najświętszy Sakrament, ale czy tęsknię tak naprawdę, w głębi serca, za Jezusem i Jego miłością?
– „Jezu, ożyw moją tęsknotę za Tobą!”

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu…

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Entry_of_Christ_into_Jerusalem_by_Pieter_Coecke_van_Aelst_Bonnefantenmuseum_1246

Nie bądź osłem. Niedziela Palmowa Męki Pańskiej

Niedziela Palmowa Męki Pańskiej – C

Każdy kapłan walczy z pokusą zapominania kim jest i Kogo niesie. Tę pokusę trafnie ukazał G.K. Chesterton w swoim wierszu o ośle, który był przekonany, że palmy rzucane pod jego nogi są wyrazem oddawania mu czci i chwały.

Głupcy! Ja także miałem wielką chwilę,
Słodką i dziką godzinę chwały,
Kiedy okrzyki huczały mi w uszach
A pod me nogi palmy się słały.
(G.K. Chesterton, Osioł, fragm.)

W mniejszym lub większym stopniu każdemu księdzu grozi taka postawa – zapominanie, że nie on jest ważny, lecz niesiony Chrystus. Grozi tym bardziej, im więcej odnotowanych „sukcesów duszpasterskich”.

Skąd może to wynikać? Z braku pokory. Kiedy zapominam o tym, że niosę Chrystusa, łatwo jest uwierzyć w to, że palmy rzucane pod nogi są dla mnie. Miał rację o. P. Rostworowski, kiedy pisał, że „pokora nie jest niczym innym, jak tylko odpowiedzią na obecność Boga”. Jest rozpoznaniem: Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela (Iz 1, 3).

Prawdziwa pokora nie polega na myśleniu gorzej o sobie. Polega na myśleniu mniej o sobie po to, by myśleć więcej o Bogu. Polega na myśleniu mniej o podobaniu się ludziom po to, by więcej myśleć, by podobać się Bogu.

Nie przywiązujmy się do ludzkich pochwał i wdzięczności. I choć zdarza się, że osłami jesteśmy, pamiętajmy Kogo niesiemy. „Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy” (Za 9, 9).

ks. Krzysztof Iwanicki – wikariusz parafii pw. Krzyża Świętego i MBNP w Tarnowie.