694485665955222

Stolik (nie)wywrócony. VI Niedziela Zwykła

VI Niedziela Zwykła – C
Łk 6, 17. 20-26

Są tacy, którzy mówili i mówią,
że trzeba wywrócić stolik.
Trzeba zmienić porządki.
Trzeba zacząć inaczej.

Nikt jednak w historii nie postulował chyba tak wielkich zmian,
które zaproponował Jezus.
I nie tylko zaproponował, ale je wprowadził.

Słyszymy o tym dzisiaj,
gdy mówi o tym, kto jest błogosławiony, a komu biada.
Wywraca do góry nogami cały porządek,
który wydaje się rządzić naszym światem.
Błogosławieni ubodzy, głodni, płaczący, odrzuceni i znienawidzeni.
Biada bogatym, nasyconym, radosnym, chwalonym.
To dokładnie odwrotnie,
niż mówi nam świat.
Wydaje się to burzyć cały światowy porządek.
Wydaje się, że Jezus wywraca stolik.
Jego wizja dziwi, zaskakuje, wstrząsa.

Jednak doświadczenie pokazuje,
że choć fajnie jest mieć trochę grosza,
fajnie jest dobrze zjeść, pośmiać się i usłyszeć pochwałę,
to jednak te doświadczenia dają tylko chwilową satysfakcję.
A później chce się więcej i więcej.
Ostatecznego spełnienia jednak brak.
Biada.

Ale gdy przychodzą doświadczenia trudne,
brakuje tego i owego,
i pieniędzy, i jedzenia, i powodu do radości,
a czasem cały świat wydaje się być wrogo nastawiony
z powodu wyznawanej wiary,
to jednak ta wiara – autentyczna i mocna – daje taki pokój serca,
którego nawet najtrudniejsze doświadczenia odebrać nie mogą.
To jest prawdziwe błogosławieństwo.

Czy zatem Jezus wywrócił stolik swymi propozycjami?
Czy to nie raczej świat i my próbujemy obalić jedynie sensowny – Boży – porządek
i wywrócić stolik słusznie postawiony przez Boga na czterech nogach?

Ks. Michał Łukasik – Centrum Formacji Misyjnej.

24.12.24

Adoracja – medytacja. 16 lutego 2025 r.

VI Niedziela Zwykła – C

Proszę Ducha Świętego o światło dla umysłu i o napełnienie serca miłością…

Czytam tekst (Łk 6, 17.20-26):
17 Jezus zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; 20 A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
21 Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
22 Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: 23 cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
24 Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
25 Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
26 Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich
czynili fałszywym prorokom». 

Rozważam:
– Jestem w tłumie ludzi, którzy słuchają Jezusa;
– nauczanie Jezusa jest wyjątkowe: Jednych błogosławi, a innych przestrzega: „Biada wam…”
– zapewne znalazłbym się w pierwszej grupie, ale czy tak naprawdę?
– popatrzę na moje życie: Co muszę zmienić, aby rzeczywiście usłyszeć od Jezusa: „Błogosławieni…?
– podejmę konkretne postanowienie;
– „Jezu, przemień moje życie!” 

Słucham w ciszy, co Jezus chce mi powiedzieć…
(tej części medytacji poświęcam najwięcej czasu)
– rozmawiam z Jezusem o moim życiu… 

Dziękuję Jezusowi za Jego obecność, za Jego miłość i za łaski, którymi mnie obdarza.

Wychodzę z tego spotkania z sercem wypełnionym wdzięcznością. Niech ta wdzięczność nadaje ton mojemu życiu.

Ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

02.02.25fs

Odejść jak Symeon. Święto Ofiarowania Pańskiego

Święto Ofiarowania Pańskiego

W tym hymnie, podobnie jak w Magnificat i Benedictus, Symeon zwraca się bezpośrednio do Boga; jest to modlitwa dziękczynna i uwielbiająca Boga. Przez pryzmat jej treści popatrzmy na nasze kapłańskie życie i na naszą posługę.

Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju według Twojego słowa.

Symeon nazywa Boga Władcą. Ten termin w Starym Testamencie (adon, Pan) używany jest w modlitwach, w których wyrażana jest prawda, że Bóg ma nad człowiekiem absolutną władzę. Bóg z troską i mocą kieruje życiem człowieka, ale domaga się od niego posłuszeństwa i wierności.

Czy ja, jako kapłan, pozwalam Bogu na absolutną władzę nade mną?
Czy oddaję Mu moje serce – całkowicie, do końca?
Czy nie jest tak, że jakąś cząstkę mojego serca „zabiera” moje własne ego lub pokusa płynąca ze świata?

Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów.

Symeon, trzymając na rękach małego Jezusa, „widzi” już zbawienie, którego On dokona przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Dzieło zbawienia świata zaczęło się wypełniać już w chwili narodzenia Jezusa.

Gdy ja, jako kapłan, trzymam w ręce Ciało Jezusa Chrystusa i kielich z Jego Krwią, to czy „widzę” wtedy dokonujące się moje zbawienie i zbawienie wiernych, z którymi sprawuję Eucharystię?
Czy moment konsekracji we Mszy Świętej przeżywam naprawdę świadomie i głęboko?
Czy wypowiadam słowa Jezusa Chrystusa powoli i ze szczególnym namaszczeniem?

Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela.

Symeon w tych słowach nawiązuje do Sługi Pańskiego, który przez proroka Izajasza jest nazywany „światłem narodów” (42,6; 49,6). W księgach Starego Testamentu, a także u Jana Ewangelisty światło jest symbolem dobroci Boga, Jego błogosławieństwa, a także Jego samego. Jezus jako „światło na oświecenie pogan” pochodzi od Boga samego i odsłania Jego tajemnicę tym, którzy otworzą się na Jego zbawcze słowo.

Czy przed podjęciem ważnych decyzji szukam światła w Piśmie Świętym?
Czy systematycznie pielęgnuję medytację Słowa Bożego?
A może powinienem wreszcie spotkać się z Ewangelią mojego Pana Jezusa Chrystusa w ramach rekolekcji Lectio divina – w ciszy i głęboko – aby odkryć ją na nowo?

Codziennie na zakończenie dnia odmawiamy kantyk Symeona. Warto od czasu do czasu zatrzymać się nad nim jednak dłużej, aby przygotować się do „odejścia” z tej ziemi „w pokoju według Twojego słowa”.

ks. Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.