popiełuszko

Wylewał krwawe łzy boleści – ks. Tomasz Rąpała

40 ROCZNICA MĘCZEŃSKIEJ ŚMIERCI BŁ. KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI

Miałem wtedy 5 lat. Nigdy nie zapomnę, kiedy wieczorem klęcząc modliliśmy się z całą Rodziną w intencji ocalenia życia Ks. Jerzego Popiełuszki. Pamiętam także atmosferę, kiedy ogłoszono, że znaleziono ciało brutalnie zamordowanego Kapłana nawołującego do sprawiedliwości, pokoju i wybaczenia. W pamięci dziecka wychowywanego w wielkim szacunku do Pana Boga, takie dni pozostają żywe na zawsze…

Pamiętam także cmentarną alejkę w Nowym Sączu, gdzie we Wszystkich Świętych obok drzewa ze zdjęciem Ks. Jerzego było tyle zniczy, które ludzie zostawiali spontanicznie, że nie dało się tą alejką przejść… To był znak wyrazu wiary, modlitwy dziękczynienia za życie, po ludzku zgładzonego Kapłana, który zwyciężył w Jezusie Chrystusie.

Z wielkim przejęciem przeczytałem książkę, która ukazała się kilka dni temu autorstwa dra n.  med. Tadeusza Jóźwika, lekarza medycyny sądowej pt. „Ze szczególnym okrucieństwem” (wyd. STACJA7, Kraków 2024). Autor został zwolniony z tajemnicy lekarskiej, opowiada bardzo szczegółowo wyniki badań przeprowadzonych przez niego i zespół lekarzy będących przy sekcji zwłok ciała Ks. Popiełuszki.

Niewyobrażalne jest okrucieństwo z jakim ubeccy funkcjonariusze, pozbawieni jakiegokolwiek szacunku do życia i śmierci, zamordowali tego bezbronnego Kapłana. Zobaczmy kolejny raz do czego mogą posunąć się ludzie służący diabolicznym ideologiom, które nie znoszą światła Prawdy i Miłości. To ludzie opętani przez demona nienawiści i pogardy do tego, co Boskie.

Ks. Jerzy Popiełuszko był katowany przez Grzegorza Piotrowskiego wiele razy. Kapłan wychodząc resztkami sił z bagażnika pojazdu, w którym był przewożony po porwaniu próbował się z niego wydostawać. Gdy udało mu się to uczynić, na nowo bezwzględny morderca dotkliwie pobił Ks. Jerzego ręką po głowie i twarzy a także drewnianą pałką. „Ciosy zadawał w okolice łuków brwiowych i oczu, powodując obfite, szybko tworzące się krwawe wylewy, zwłaszcza powiek i obrzęk spojówek, a także silne podrażnienia spojówek objawiające się obfitym krwisto zabarwionym łzawieniem, uniemożliwiając zdolność widzenia. Ksiądz najprawdopodobniej wylewał krwawe łzy boleści” (s. 32).

Przy tym ostatnim zdaniu zatrzymałem się na kilka minut w lekturze książki. Trudno pojąć mękę Kapłana, porwanego, śledzonego, prześladowanego i umęczonego przez wrogów Boga. Ks. Jerzy nigdy nie wzywał do nienawiści, wzywał do pojednania i przebaczenia. System totalitarny i jego bezwzględni słudzy zamieniając się w demony, byli zdolni do nieludzkich działań. Starcie dwóch światów prowadziło wielokrotnie przez krew męczenników do zwycięstwa, bo „krew męczenników jest posiewem nowych chrześcijan” (Tertulian). Tak było jest i zawsze będzie. Żadna władza wroga Kościołowi nie będzie miała wpływu na los Kościoła. Tylko ludzie zdeprawowani przez obietnice demonów władzy mogą wierzyć w takie brednie. Ks. Jerzy Popiełuszko mówił: „Trzeba się bać tylko zdrady Chrystusa za trzydzieści srebrników jałowego spokoju”. Człowiek, który zdradził Chrystusa za pieniądze, stanowisko i pochlebstwa, jest człowiekiem skończonym, chyba, że się nawróci. Bez nawrócenia bowiem nigdy nie będzie miał wewnętrznego pokoju i siły. Demony politycznej przeszłości muszą się ukrywać, jak ubecy, którzy w zależności od chwil i czasów, dostają momentami nowych energii od swoich popleczników, wychodząc z kryjówek krzycząc marksistowskie hasła ubrane w nowe trendy.

Podczas beatyfikacji Ks. Jerzego Popiełuszki, w której uczestniczyłem, legat papieża Benedykta XVI, mówił w Warszawie: „Ksiądz Jerzy nie uległ pokusie, by żyć w tym obozie śmierci. Przy pomocy jedynie duchowych środków, takich jak prawda, sprawiedliwość oraz miłość, domagał się wolności sumienia obywatela i kapłana. Lecz zgubna ideologia nie znosiła światła prawdy i sprawiedliwości. Dlatego ten bezbronny kapłan był śledzony, prześladowany, aresztowany, torturowany a ostatecznie brutalnie związany i, choć jeszcze żył, został wrzucony do wody. Jego oprawcy, którzy nie mieli najmniejszego szacunku dla życia, z pogardą odnosili się nawet do śmierci. Porzucili go, jak niektórzy porzucają martwe zwierzę (nr 2).

Świadectwo życia i posługi kapłańskiej bł. Ks. Jerzego Popiełuszki jest wielkie! Moc Jego wiary przynosi wielkie owoce w miłości, także nieprzyjaciół. Tylko miłość jest siłą do zwalczenia wrogich sił i zaplanowanego zła. Także w obecnych czasach mamy do czynienia z antychrześcijańskimi przejawami wrogości i prześladowania Kościoła, niszczenia wrażliwości ludzi młodych na wartości chrześcijańskie, nie mówiąc nawet o wartościach naturalnych. Nikt nie będzie dyktował Kościołowi komu ma wierzyć i jakie normy wyznawać. Bo Kościół jest od dwóch tysięcy lat strażnikiem wiary, życia i człowieczeństwa. Nie życzymy sobie pouczeń. Naszym kodeksem jest EWANGELIA Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Zwyciężamy zło dobrem (Rz 12,21). Nie boimy się! „Nie toczymy walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12).

Dziękujemy bł. Jerzy za Twoją odwagę i męstwo, za Twoją miłość i pokorę. Módl się za nas, żebyśmy się nie bali, ale odkrywali w kapłaństwie i w życiu chrześcijańskim, że
jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” (Rz 8,31). Kapłanie mężny – wstawiaj się za nami!

Ks. dr Tomasz Rąpała – rekolekcjonista CFR ARKA w Gródku nad Dunajcem, współpracuje z CFD salwatorianów w Krakowie.

Udostępnij

Comments are closed.