04.08.24fs

Chleb eucharystyczny. XVIII Niedziela Zwykła

XVIII Niedziela Zwykła – B

Dzisiejszą Ewangelię wypełnia dialog Jezusa z tłumem, w którym objawia się On jako chleb życia dla tych, którzy widzieli znak rozmnożenia chleba (por. 6, 1-15). Ludzie, którzy zaspokoili głód, zatrzymują się w rozumieniu tego, co się dokonało czyli na chlebie jako znaku materialnym, jako fizycznym pokarmie do spożycia. Samo widzenie i materialne doświadczenie nie prowadzi ich jeszcze do wiary. Ludzie widzą w Jezusie tylko wyjątkowego człowieka, proroka, cudotwórcę, ale nie dostrzegają w Nim źródła życia, chleba dającego życie.

Określenie artos „chleb” jest użyte w tej perykopie wiele razy w dwóch znaczeniach, tzn. zwykłego chleba i chleba, którym jest Jezus : „chleb z nieba”, „chleb Boży”, „chleb życia”, „ten chleb”, „chleb prawdziwy”. Synonimem tego określenia jest termin brosis „pokarm”, który występuje 2 razy. Jezus w dialogu z tłumem prostuje błędne rozumienie manny – chleba na pustyni i zarazem niewłaściwą ocenę Jego osoby: „Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.”

Celebrując Mszę Świętą trzymamy w rękach zwykły chleb, a potem Chleb eucharystyczny czyli samego Jezusa, którego przyjmujemy do naszych serc i podajemy Go wiernym w Komunii świętej. Z jakim rozumieniem i z jakim odczuciem biorę patenę z chlebem i kielich z winem, i odmawiam modlitwę błogosławieństwa w czasie ofiarowania? Czy wykonuję wtedy dostojny gest, a słowa wypowiadam wyraźnie i powoli? Czy od czasu do czasu, także w czasie niedzielnej Mszy Świętej, odmawiam głośno te modlitwy zamiast śpiewanej pieśni? Chodzi oto, aby wierni mogli „położyć” na patenie z chlebem swoje życie przyniesione do kościoła.

Czy słowa konsekracji wypowiadam z namaszczeniem, a czynność podniesienia Hostii i Kielicha wykonuję powoli i dostojnie?
Czy z prawdziwą pobożnością spożywam Ciało i Krew Jezusa Chrystusa? Czy podaję Komunię świętą bez pośpiechu, ukazując przez moment przyjmującemu Ciało Jezusa?
Czy po puryfikacji pateny i kielicha udaję się na miejsce celebransa i w ciszy kontempluję Jezusa w moim sercu, umożliwiając zarazem wiernym osobistą modlitwę.
Zrobię solidny rachunek sumienia z mojego ars celebrandi.

„Widząc – jak wszystko nagle rozbiega się
I jak zatrzaskuje drzwiami przeraźliwie –
Lecz mało kto je zamknął z tym królewskim wczasem i pogodą.
Z jakimi kapłan zamyka Hostię w ołtarzu.”
C. K. Norwid, Na zgon ś.p. Józefa Z[aleskiego]

ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.

Udostępnij

Comments are closed.