Uroczystość Najświętszej Trójcy – B
Mt 28, 16-20
Opowiadanie o zmartwychwstaniu Jezusa osiąga swój szczególny moment w perykopie z dzisiejszej Ewangelii. Jezus przekazuje uczniom nakaz misyjny. W naszym rozważaniu zatrzymamy się jednak na reakcji uczniów wobec ukazania się Jezusa: „A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.” Egzegeci dyskutują do dziś o postawie uczniów: Jedni oddali pokłon, a inni wątpili? A może ich wątpienie odnosi się do czasu przed zmartwychwstaniem? Albo też ci sami, którzy oddali pokłon zarazem też wątpili? W tym zdaniu występują dwa czasowniki: proskynesan, tzn. „oddać pokłon” i edistasan, czyli „wątpić”. Były to dwie jednoczesne czynności. Przy czym wszyscy uczniowie oddali pokłon Jezusowi, a tylko niektórzy z nich wątpili – taka jest przeważająca opinia egzegetów. Dla zrozumienia tego tekstu i postawy uczniów warto przypomnieć sobie zachowanie Piotra idącego po falach do Jezusa. Piotr tonąc woła o ratunek. Jezus przychodzi mu z pomocą, ale wyrzuca mu słabość jego wiary: „Czemu zwątpiłeś [edistasas], małej wiary?” Zwątpienie Piotra wynika z jego małej wiary. W Ewangelii, którą rozważamy, uczniowie spotkali przecież zmartwychwstałego Jezusa, a jednak niektórzy z nich nie byli wolni od zwątpienia, które – tak można sądzić – wynikało z ich słabej wiary.
Msza Święta, którą sprawujemy, jest właśnie takim jednym wielkim „oddaniem pokłonu” Bogu. Czy oddajemy ten pokłon z sercem wypełnionym głęboką wiarą w to, że Syn Boży jest w niej obecny i sam składa swemu Ojcu ofiarę z siebie za nas? Zatrzymajmy się nad tekstem o Eucharystii jako tajemnicy wiary, pochodzący od Adrienny von Speyr, szwajcarskiej lekarki i mistyczki. Jej duchowej drodze towarzyszył Hans Urs von Balthazar (1905-1988), jeden z najwybitniejszych teologów dwudziestego wieku. Mistycy doświadczają spotkania z Jezusem we Mszy Świętej bardzo głęboko. I dobrze, że się z nami swoimi przeżyciami dzielą, chociaż nie jest nam łatwo zrozumieć i przyjąć ich przekaz. Adrienne von Speyr pisze tak: „Cała Eucharystia jest czystą tajemnicą wiary. Pan daje ją Kościołowi w sposób wyraźny jako tajemnicę. Nie daruje jej w takiej odsłonie, aby ona stała się wiedzą (…). Tajemnicy jako takiej [wiara] nie potrafi pojąć. A jednak musi pojąć [przyjąć], wierząc, że Pan jest tutaj obecny w sposób fizyczny. Ta wiara jest przecież warunkiem tego, że Duch Pana może działać w wierzącym [człowieku]” (Adrienne, 106-107).
Nie potrafimy (i nie chciejmy) ogarnąć rozumem tego cudownego dzieła, które dokonuje się we Mszy Świętej; możemy go tylko przyjąć wierząc! Nie chciejmy, aby „nasza wiara [– jak pisze ta mistyczka –] stała się wiedzą”; mając tylko wiedzę, a nie mając wiary, bylibyśmy bardzo biedni.
„Oczy błądzące smutno
popatrzcie. Czy ujrzycie
w maleńkiej białej hostii
Jezusa całe życie?
(…)
Oczy błądzące smutne
popatrzcie. Czy wierzycie?
Komunię świętą przyjąć
to żyć tym Jego życiem.”
J. Twardowski
ks. dr Roman Stafin – ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej.