II Niedziela Zwykła – C
J 2, 1-11
Jeśli czekam na cud,
na jakiś Boży znak,
Jego szczególną interwencję,
bo potrzebuję Jego pomocy,
zwłaszcza, jeśli to pierwszy raz
gdy tak na poważnie i na serio liczę na Niego,
to dobrze będzie, jeśli zapytam o wskazówki Jana
– tego który znaków i cudów widział wiele,
także ten pierwszy,
który uczniów doprowadził do wiary.
Pytam więc Jana: co zrobić, by stał się cud?
Mówi mi najpierw: ZAPROŚ JEZUSA,
by z Tobą był,
by stale przebywał w twoim towarzystwie,
nie tylko przyszedł załatwić twoje sprawy i sobie poszedł,
lecz by zabawił u ciebie,
jak niegdyś na weselu w Kanie.
Mówi mi później: POWIEDZ MU O SWYCH PROBLEMACH,
nazwij je, podziel się swoim bólem.
Ale nie szukaj od razu pomysłów na ich rozwiązanie,
a tym bardziej nie oczekuj, że On zrealizuje twoje pomysły.
On ma swoje – z pewnością lepsze.
Przecież Maryja w Kanie powiedziała tylko: „Nie mają wina”.
Jan mówi jeszcze: PODEJMIJ DZIAŁANIE,
nie bądź bezczynny, rób to, co możesz,
na co pozwalają twoje możliwości.
Bo i słudzy w Kanie, choć wina nie było,
mogli wypełnić stągwie wodą
– tyle mogli zrobić.
A podejmując działanie – ZAUFAJ!
Choć to, co próbujesz robić, wydaje się być bez sensu,
wydaje się, że nie przyniesie żadnego efektu,
a nawet jest dość ryzykowne,
jak wypełnianie stągwi na wino – wodą
i podawanie jej staroście weselnemu.
I w końcu Jan podpowiada: CZEKAJ CIERPLIWIE.
On zadziała!
Cicho.
Niepozornie.
Tajemniczo.
Dyskretnie.
Bez rozgłosu.
Da ci więcej, niż potrzebujesz.
Da ci więcej, niż nawet możesz sobie wyobrazić.
Dokona się cud – w tobie.
Objawi swą chwałę – tobie.
I uwierzysz – w Niego.
Już tak na serio.
Ks. Michał Łukasik – wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szymbarku.